"Po zapoznaniu się z opinią Kolegium Sędziów PZPN, Komisja Ligi uznała protest złożony przez Śląsk Wrocław w sprawie żółtej kartki dla zawodnika Marka Tamasa z meczu Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław w 26. kolejce Ekstraklasy. Tym samym kara napomnienia została anulowana" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Węgier został upomniany w 54. minucie powyższego spotkania. Chwilę wcześniej Piotr Lasyk uznał, że faulował on Przemysława Mystkowskiego i podyktował rzut karny dla gospodarzy. Ponadto zrezygnował z obejrzenia sytuacji jeszcze raz na monitorze po tym, gdy dostał potwierdzenie słuszności swojej decyzji od Krzysztofa Jakubika z wozu VAR.
Powtórki telewizyjne sugerowały, że 40-letni sędzia z Bytomia oraz jego kolega popełnili błąd. Decyzja KL wydaje się to jednoznacznie potwierdzać.
Przypomnijmy, że kontrowersyjną "jedenastkę" wykorzystał Martin Pospisil i ostatecznie Jagiellonia wygrała ze Śląskiem 1:0 (0:0). Dlatego też po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze gości nie kryli pretensji za tą decyzję, a Krzysztof Mączyński powiedział dziennikarzom o skandalu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: pomylił futbol z innym sportem? Piłkarz wyrzucony za absurdalny atak na rywala