To nie koniec problemów prawnych Ronaldinho i jego brata. Obaj muszą pozostać w więzieniu w Paragwaju. Sędzia we wtorek odrzucił wniosek o przeniesienie ich do aresztu domowego. Przypomnijmy, że były piłkarz został zatrzymany po tym, jak wjechał do Paragwaju z fałszywym paszportem.
W zamian za zwolnienie z więzienia Ronaldinho miał poręczyć nieruchomością wartą 800 tysięcy dolarów. Sąd nie przystał na to i postanowił, że 39-latek kolejne dni spędzi w więzieniu. - Przebywanie Ronaldinho na wolności może prowadzić do utrudniania postępowania lub jego ucieczki - przekazał sędzia, którego cytuje "Reuters".
- Dochodzenie dopiero się rozpoczyna. Analizujemy inne okoliczności. Jeśli Ronaldinho i jego brat zostaną zwolnieni z aresztu, nie będą mogli zostać postawieni przed sądem, ponieważ Brazylia nie doprowadzi do ekstradycji swoich obywateli - dodał prokurator Marcelo Pecchi.
Ronaldinho grozi sześć miesięcy więzienia. Do Paragwaju przybył w ubiegłym tygodniu, gdzie miał prowadzić działalność charytatywną i promować swoją książkę. Ciekawą linię obrony przyjął prawnik byłego piłkarza - Adolfo Marin. - Ronaldinho nie wiedział, że popełnia przestępstwo, ponieważ nie rozumiał, że dano mu fałszywe dokumenty. Jest głupi - powiedział adwokat.
Czytaj także:
Liga Mistrzów 2020: alarm w Liverpool FC i Paris Saint-Germain
Koronawirus w Polsce. Jeden z chorych mógł się zarazić od osoby, która pojechała na mecz Inter - Sampdoria
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kuriozalna sytuacja na meczu rezerw Realu. Bezmyślne zachowanie Rodrygo