Matka Cristiano Ronaldo trafiła do szpitala we wtorek rano. Gdy piłkarz dowiedział się o problemach zdrowotnych 65-latki, od razu wsiadł w samolot i udał się do Madery, by wesprzeć ją w trudnych chwilach. Sprawa była poważna, ale na szczęście operacja po udarze mózgu zakończyła się pomyślnie.
"Mój organizm regeneruje się w odpowiedni sposób. Mam już dość leżenia w łóżku przez wiele godzin. Wiem jednak, że to dla mojego dobra. Za kilka dni powrócę do normalnego stanu. Jestem świadoma tego, co się ze mną stało i wiem, że miałam szczęście" - przekazała Maria Dolores Aveiro za pośrednictwem Instagrama.
Matka Ronaldo wyraziła też wdzięczność wszystkim tym, którzy otoczyli ją opieką w trudnych momentach. "Dziękuję zespołowi medycznemu i wszystkim profesjonalistom, którzy są ze mną. Dziękuję za nieustanne wsparcie, łańcuch modlitw i przekazywanie pozytywnej energii. Wkrótce wrócę do pełni sił" - dodała.
Wszystko wskazuje zatem na to, że Portugalczyk może być spokojny o zdrowie swojej matki. Pomyślne wiadomości sprawiły, że Ronaldo zdecydował się wrócić do Turynu, aby kontynuować przygotowania do kolejnych meczów w barwach Juventusu.
Czytaj także:
- Ścisk w kalendarzu wydarzeń. Możliwy scenariusz z pustymi trybunami na EURO 2020
- Luksusowe auto Krzysztofa Piątka. Zwiedza nim Berlin
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dopiero marzec, a bramkę roku już znamy? Fenomenalny wolej!