Bundesliga. Hoffenheim - Bayern. Skandaliczne zachowanie kibiców Bayernu. Mecz przerwany przez wulgarne transparenty

PAP/EPA / ARMANDO BABANI / Na zdjęciu: Serge Gnabry
PAP/EPA / ARMANDO BABANI / Na zdjęciu: Serge Gnabry

Obraźliwe transparenty wywieszone przez kibiców Bayernu Monachium sprawiły, że sędzia dwukrotnie przerwał mecz. Fani mistrzów Niemiec obrażali właściciela TSG 1899 Hoffenheim.

Fani Bayernu Monachium wywiesili na trybunach obelżywe transparenty pod adresem właściciela TSG 1899 Hoffenheim, Dietmara Hoppa. Kibice obrażali Hoppa za jego podejście do futbolu. Za pierwszym razem sędzia przerwał mecz i czekał, aż transparenty zostaną zdjętę.

Pod sektor gości ruszył wściekły Hansi Flick. Wymachiwał rękami, pokazywał, że Bayern prowadzi 6:0. Po chwili fani zdjęli obraźliwy transparent. Mecz został wznowiony, Bayern kontynuował swoją dobrą grę. Po kilku minutach znów na trybunach pojawił się obraźliwy transparent.

Arbiter znów przerwał grę i zagroził, że nie wznowi meczu, dopóki hasła nie znikną. Sędzia zaprosił piłkarzy do szatni. Pod sektor gości ruszyli nawet Karl-Heinz Rummenigge i Oliver Kahn. Po dłuższej chwili transparent zniknął, a grę wznowiono.

Choć trudno mówić, że był to mecz. Zawodnicy wymieniali między sobą podania w środkowej strefie boiska. Odpowiedzieli tym samym skandalicznie zachowującym się kibicom, że skoro nie chcą oglądać dobrego meczu, to nie będą tego mieć. Gdyby transparent pojawił się jeszcze raz, Bayernowi groziłby walkower.

Zawodnicy żonglowali, rozmawiali na środku boiska, spacerowali po placu gry. Tak wyglądały ostatnie minuty tego spotkania. Kibice i zawodnicy oklaskami wspierali Dietmara Hoppa. Wspólnie przy linii bocznej z właścicielem gospodarzy stał Rummenige. Przepraszał za zachowanie kibiców.

Tak się to robi w Niemczech. To był protest obu drużyn wymierzony w pseudokibiców. Mimo że gospodarze przegrali 0:6, to po ostatnim gwizdku nie schodził z ich twarzy uśmiech. Wszystko dla właściciela, którego wsparto głośnymi okrzykami. To demonstracja normalności. Futbol w każdym kraju powinien być wolny od wulgarnych przyśpiewek czy transparentów.

Kibice niemieckich klubów o większej tradycji, wśród których popularny jest ruch "against modern football", uznali TSG 1899 za sztuczny twór, który istnieje tylko dzięki pieniądzom Hoppa. Najmocniej przeciwko niemu wystąpili kibice Borussii Dortmund. W ostatnim czasie konflikt się zaostrzył. Hopp wytoczył wojnę fanom BVB i odgrażał się, że za dalsze obrażanie go na trybunach będzie wytaczał procesy (więcej TUTAJ).

Zobacz także:
PKO Ekstraklasa. Wisła Kraków - Wisła Płock. Koniec jazdy Białej Gwiazdy. Alan Uryga uciszył Reymonta 22
PKO Ekstraklasa. Legia - Cracovia. Andre Martins: Naważniejsze są czas i przestrzeń

ZOBACZ WIDEO: gole Lewandowskiego z Hoffenheim

Źródło artykułu: