Koronawirus zbiera coraz większe żniwo. Ze względu na epidemię zmarło już ponad 2000 osób. Miasto Wuhan jest zablokowane. Robi się wszystko, by wirus nie opanowywał nowych miejsc. W społeczeństwie natomiast wyczuwalna jest coraz większa panika. Ludzie boją się, że zostaną zaatakowani przez śmiertelnego wirusa. Wygląda jednak na to, że są wyjątki.
Pierwsze przypadki zarażenia koronawirusem zostały odnotowane w chińskim mieście Wuhan. Właśnie tam swoją karierę piłkarską chce kontynuować francuski pomocnik Eddy Gnahore. O sprawie poinformował portal thesun.co.uk. Trudno stwierdzić, jaki motyw kierował tym 26-letnim zawodnikiem. Na pewno nie była to troska o zdrowie.
Gnahore ma sfinalizować kontrakt z Wuhan Zall FC w ciągu najbliższych 24 godzin. Do tej pory Francuz występował w rodzimych rozgrywkach. W Ligue 1 bronił barw Amiens SC. W tym sezonie zagrał w 17 meczach tego zespołu. W przeszłości występował również na boiskach we Włoszech czy Wielkiej Brytanii. Smaku chińskiego futbolu jeszcze nie poznał.
Ruch Francuza na pewno mocno dziwi. Mało kto zdecydowałby się teraz na wyjazd do Wuhan. W tym miejscu warto odnotować, że epidemia koronawirusa mocno wpływa na działalność ośrodków sportowych. Działacze różnych klubów obmyślają rozmaite strategie mające zapobiec ewentualnemu zarażeniu śmiertelnym wirusem. Wygląda na to, że 26-latek nie przejmuje się profilaktyką i wyznaje zasadę, że go takie problemy nie dotyczą.
Czytaj także:
- Jakub Świerczok w Legii Warszawa? "Na dziś nie ma szans"
- Jasne stanowisko UEFA. Euro 2020 może zostać odwołane
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)