Jest w zasadzie niemal pewne, że Robert Lewandowski w marcu nie przyjedzie na zgrupowanie reprezentacji Polski. Eksperci szacują, że będzie gotowy do gry najwcześniej na początek kwietnia i mecz z Borussią Dortmund. Kadra wprawdzie wiele straci, ale Biało-Czerwoni i tak w planach mają tylko mecze towarzyskie.
Tomasz Włodarczyk w portalu sport.pl jednak informuje o innym problemie. Marcowe zgrupowanie będzie niezwykle ważne z punktu widzenia sponsorów. To właśnie wtedy zaplanowane są zdjęcia do reklam, które opanują media przy okazji Euro 2020.
"Lewy" z pewnością byłby twarzą firm Lotos i Vistula, które mają podpisane umowy z PZPN. Ponadto w marcu piłkarze zaprezentują nowe stroje firmy Nike i wezmą udział w sesji zdjęciowej. Zdaniem dziennikarza, informacja o kontuzji napastnika Bayernu Monachium wywołała wśród sponsorów panikę.
"Sponsorzy mogą próbować szukać alternatywnych rozwiązań, jak zaangażować Lewandowskiego w swoje projekty, których efekt zobaczymy w telewizorach i na billboardach tuż przed mistrzostwami Europy. Na przykład prosić o dodatkowy dzień zdjęciowy w Monachium. Jest to jednak mało prawdopodobne ze względu na napięty kalendarz snajpera. Poza tym Lewandowski obowiązki reklamowe wobec sponsorów kadry musi wypełniać jedynie w trakcie zgrupowania" - pisze Włodarczyk.
Żadna z umów sponsorskich nie zawiera zapisu, że w reklamach musi pojawić się Lewandowski. Nie można jednak wykluczyć, że ostatecznie przyjedzie do Warszawy. Teraz wszystko zależy od jego dobrej woli.
Zbigniew Boniek skomentował kontuzję Roberta Lewandowskiego >>
Bundesliga. Uli Hoeness ostrzegał już w grudniu. Bayern jest całkowicie niegotowy na brak Lewandowskiego >>
Zobacz wideo: najpiękniejsze gole Lewandowskiego dla Bayernu