Liga Europy. Arsenal - Olympiakos. Droga z nieba do piekła Aubameyanga. Po meczu płakał

PAP/EPA / WILL OLIVER / Na zdjęciu: załamany Pierre-Emerick Aubameyang
PAP/EPA / WILL OLIVER / Na zdjęciu: załamany Pierre-Emerick Aubameyang

Skrajne emocje przeżywał w czwartkowy wieczór na Emirates Stadium Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk najpierw strzelił gola dla Arsenalu, który przez kilka minut dawał jego drużynie awans. Później zmarnował jednak kluczową w dwumeczu sytuację.

Po ostatnim gwizdku sędziego fotografowie i operatorzy kamer zarejestrowali jak Pierre-Emerick Aubameyang smutny schodzi do szatni. Dziennikarze "The Sun" twierdzą nawet, że na twarzy Gabończyka pojawiły się łzy smutku. Wcześniej siedział na murawie, zakrywając twarz rękoma.

30-latek miał czego żałować. W ostatnich minutach spotkania nie wykorzystał doskonałej okazji, stojąc kilka metrów przed bramką. Nie strzelił gola na 2:2 i Arsenal FC, finalista poprzedniej edycji Ligi Europy, z bieżącą edycją pożegnał się już po 1/16 finału.

Wcześniej Aubameyang był jednak bohaterem części Londynu. Do czwartkowego rewanżu z Olympiakosem Pireus gospodarze przystępowali ze sporą zaliczką. W Grecji wygrali 1:0. Zupełnie jednak tego nie wykorzystali. W regulaminowym czasie gry przegrali 0:1 i do wyłonienia zwycięzcy dwumeczu potrzebna była dogrywka.

W 113. minucie do wybuchu radości u miejscowych kibiców doprowadził właśnie Aubameyang, który zdobył bramkę na 1:1. Taki wynik dawał awans do 1/8 finału Arsenalowi. Goście 6 minut później strzelili jednak bramkę na 2:1. Minęło kilka sekund i Gabończyk miał tzw. setkę na remis, ale jej nie wykorzystał.

Gdy już uporał się z pierwszymi negatywnymi emocjami po nie wykorzystaniu takiej okazji, powiedział przed kamerami: - Jestem bardzo rozczarowany. To trudna sytuacja. Straciliśmy tempo w naszej grze. Decydujący gol dla rywali był trochę przypadkowy. Nie wiem jak nie wykorzystałem swojej szansy, ale to może się zdarzyć. Miałem już skurcze i byłem zmęczony. To jednak nie jest wymówka, bo powinienem trafić w tej sytuacji - mówił dla BT Sport Aubameyang.

Czytaj także:
Manchester United nie gra w Lidze Mistrzów, ale przez chwilę mógł się poczuć jak w tych elitarnych rozgrywkach
Mikel Arteta: Wynik boli i jest wielkim rozczarowaniem

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: miało być efektownie, wyszedł fatalny kiks z rzutu karnego

Komentarze (1)
avatar
l.Figo
28.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
srał sie do Arsenal BvB gromi wszystkich na każdym froncie zle nie miał BVB po cholere odchodził teraz niech Płacze