Mistrz Włoch prezentował się we Francji źle. O ile jeszcze w obronie Matthijs de Ligt i Leonardo Bonucci mieli sporo skutecznych interwencji, to po przeciwnej stronie boiska piłkarze Juventusu FC nie mieli argumentów. Tylko potwierdzili swoim występem problemy z ostatnich tygodni. Przeważali tylko na samym początku meczu, kiedy rywale mieli dużo respektu wobec Bianconerich, a także na końcu, kiedy gospodarze opadli z sił.
- Trudno wyjaśnić dlaczego, ale przesuwaliśmy piłkę zbyt wolno. Daliśmy przeciwnikom szansę na odzyskanie jej i strzelenie gola. Nawet nie sądzę, że napór gospodarzy w Lyonie był tak silny. To my poruszaliśmy się zbyt wolno, nigdy nie zmienialiśmy tempa, a kiedy gra się w ten sposób, jest mało prawdopodobne, że coś stworzymy pod bramką przeciwnika - powiedział Maurizio Sarri, trener Juventusu FC.
Włoch przekonuje, że jego piłkarze robią na treningach to, czego nie było widać w Lyonie. Juventus FC stworzył kilka sytuacji podbramkowych dopiero po zmianie Juana Cuadrado na Gonzalo Higuaina, a uderzenie Cristiano Ronaldo w Anthony'ego Lopesa w 89. minucie uratowało Bianconerich przed wstydliwym zerem w strzałach celnych.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: przewrotka sprzed linii pola karnego. Co za strzał!
- Mieliśmy trening innego dnia i piłka przemieszczała się dwa razy szybciej niż w środę. W czasie meczu graliśmy odwrotnie niż powinniśmy. Ostatnio robimy wiele elementów sprzecznie z treningami. Brakowało nam decyzyjności oraz agresji w ataku - mówi Sarri.
- Druga połowa była znacznie lepsza, rośliśmy w tym meczu, ale nadal nie nadawała się do anturażu Ligi Mistrzów. Posiadaliśmy futbolówkę na połowie przeciwnika i zamknęliśmy gospodarzy blisko ich pola karnego. Nie rozumiem, dlaczego nie mogę przekonać zawodników, żeby zrozumieli znaczenie szybkiego grania piłką - dodaje szkoleniowiec Juventusu.
Sarri jest krytykowany. W rywalizacji z Olympique Lyon w Lidze Mistrzów nadal ma realną szansę na awans, ale warunkiem jest wyraźna poprawa w rewanżu w Turynie. Ten zaplanowano na 17 marca.
Czytaj także:
Mała demolka w Mediolanie! Atalanta rozbiła Valencia CF
Bezradny finalista Tottenham Hotspur. RB Lipsk bliżej awansu w Lidze Mistrzów.