Już przy stanie 3:0 dla Bayernu Monachium, w 82. minucie, Marcos Alonso przepychał się przed polem karnym z Robertem Lewandowskim. Hiszpan starał się zatrzymać pędzącego Polaka i uderzył go ręką w twarz. Sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po weryfikacji VAR wyrzucił zawodnika z boiska. Tym samym 29-latek na pewno nie zagra w rewanżowym meczu.
Piłkarza Chelsea FC po spotkaniu nie oszczędzili eksperci. - To była czerwona kartka za odwet. Machał rękami, to naprawdę głupie dla tak doświadczonego zawodnika. Nie możesz robić takich rzeczy, gdy masz wszędzie kamery. Myślę, że został właściwie ukarany - przyznał w studiu pomeczowym BT Sport Rio Ferdinand.
Podobnego zdania jest inny były piłkarz, Joe Cole. - Wyglądało jakby mieli sobie coś do powiedzenia. Było trochę złośliwości, jadu. Nie powinien się jednak tak zachowywać. Zawiódł zespół - podkreślił zawodnik Chelsea w latach 2003-2010.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: przewrotka sprzed linii pola karnego. Co za strzał!
Po całym zdarzeniu Lewandowski chwilę trzymał się za swój nos, ale mógł kontynuować grę. Kilka minut wcześniej Polak ustalił wynik meczu na 3:0, wykorzystując podanie Alphonso Daviesa. Dzięki bramce "Lewy" znów wysunął się na pozycję samodzielnego lidera w klasyfikacji strzelców. Ma 11 goli na koncie.
To nie jedyne osłabienie Chelsea przed rewanżem, który odbędzie się w środę, 18 marca. Z powodu kolejnej żółtej kartki do Monachium nie wyleci też pomocnik Jorginho.
Czytaj też:
"Klasa światowa" dla Lewandowskiego! Niemcy pieją z zachwytu nad Polakiem
Lewandowski dogonił Benzemę. Zobacz klasyfikację strzelców wszech czasów w LM