Serie A: ACF Fiorentina dopadła AC Milan w dziesięciu. Bartłomiej Drągowski grał solidnie

PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI / Na zdjęciu od lewej: Federico Chiesa i Theo Hernandez
PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI / Na zdjęciu od lewej: Federico Chiesa i Theo Hernandez

AC Milan prezentował się lepiej, objął prowadzenie i miał przewagę zawodnika w meczu z ACF Fiorentiną. Dziesięciu przeciwników potrafiło mimo to doprowadzić do remisu 1:1. Bartłomiej Drągowski nie popełnił błędu przez 90 minut.

Pierwsze w sezonie spotkanie z ACF Fiorentiną było upokarzające dla piłkarzy AC Milanu. Przed własną publicznością ponieśli porażkę 1:3 i nawet jeżeli wynik nie był przesadnie wstydliwy, to przegrana nastąpiła w katastrofalnym stylu. Oklaskiwani w Mediolanie byli goście z Franckiem Riberym na czele, a gospodarze zostali wygwizdani.

Od tego czasu w obu klubach zmienili się trenerzy. Giuseppe Iachini zastąpił Vincenzo Montellę w Fiorentinie, a Stefano Pioli pracuje zamiast Marco Giampaolo w Milanie. Obecny opiekun Rossonerich był przez pięć lat piłkarzem Violi, a później przez dwa sezony jej szkoleniowcem. Po raz pierwszy od czasu ostatniego rozstania z Fiorentiną poprowadził gości na Stadio Artemio Franchi i był blisko powrotu z tarczą do Mediolanu.

Pojedynek rozpoczął się od ostrych zagrań z obu stron. Tak jakby piłkarze postanowili dać do zrozumienia przeciwnikom, że zdobycie każdego centymetra boiska będzie trudnym zadaniem, a w pojedynkach nie zabraknie agresji.

ZOBACZ WIDEO: Menadżer Kamila Grosickiego zdradza kulisy transferu. Potwierdził, że były dwie inne ciekawe oferty

AC Milan sprawiał lepsze wrażenie w pierwszej połowie i w dwóch sytuacjach zapachniało jego prowadzeniem. W 17. minucie na drodze Rossonerich pojawił się Bartłomiej Drągowski, który popisał się świetnym refleksem i nie dał się zaskoczyć strąceniem Ante Rebicia po dośrodkowaniu Samuela Castillejo. W 34. minucie piłka znalazła się w bramce Polaka, ale gol Zlatana Ibrahimovicia został anulowany z powodu zagrania ręką na początek rajdu Szweda.

Przewaga zespołu z Lombardii została potwierdzona golem na 1:0 Ante Rebicia. Chorwat przymierzył w 56. minucie, a w trafieniu do bramki pomógł mu Martin Caceres, który popełnił błąd po dośrodkowaniu. Urus zamierzał przyjąć piłkę na klatkę piersiową, ale ta odskoczyła i wylądowała pod nogami zawodnika z Bałkanów.

Rebić jest w wysokiej formie strzeleckiej i nie pozwolił sobie na błąd po otrzymaniu prezentu. W tym sezonie strzelił już sześć goli i wszystkie w 2020 roku. Chorwat miał udział przy 8 z 14 ostatnich bramek Milanu.

Rossoneri nie wygrali tego spotkania, choć mieli przewagę gola oraz zawodnika. W 62. minucie Dalbert Henrique dostał czerwoną kartkę za faul na wychodzącym na czystą pozycję Zlatanie Ibrahimoviciu. Dlatego gospodarze grali w dziesięciu, mimo to w 85. minucie strzelili gola na 1:1. Erick Pulgar wykorzystał rzut karny za faul Alessio Romagnolego na Patricku Cutrone, byłym napastniku Milanu.

ACF Fiorentina - AC Milan 1:1 (0:0)
0:1 - Ante Rebić 56'
1:1 - Erick Pulgar (k.) 85'

Składy:

Fiorentina: Bartłomiej Drągowski - Nikola Milenković, German Pezzella, Martin Caceres - Pol Lirola (73' Igor), Alfred Duncan, Erick Pulgar, Gaetano Castrovilli (68' Patrick Cutrone), Dalbert Henrique - Federico Chiesa, Dusan Vlahović

Milan: Gianluigi Donnarumma (52' Asmir Begović) - Andrea Conti, Matteo Gabbia (74' Mateo Musacchio), Alessio Romagnoli, Theo Hernandez - Samuel Castillejo (81' Alexis Saelemaekers), Franck Kessie, Ismael Bennacer, Ante Rebić - Hakan Calhanoglu - Zlatan Ibrahimović

Żółte kartki: Caceres (Fiorentina) oraz Bennacer, Calhanoglu, Hernandez (Milan)

Czerwona kartka: Dalbert Henrique (Fiorentina) /62' - za faul/

Sędzia: Gianpaolo Calvarese

Czytaj także:
AC Milan zremisował z Juventusem. Cristiano Ronaldo dopadł rywali, Wojciech Szczęsny odpoczął
SSC Napoli bliżej finału, Inter w opałach. Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik zagrali w Mediolanie

[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (2)
avatar
Rendering
23.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ajajaj i Zlatan znowu bez gola ?