Kamil Grabara w meczu z Hull City 28 stycznia zderzył się z kolegą z drużyny, stracił przytomność i w 83. minucie spotkania opuścił boisko na noszach. Bramkarz spędził dwie noce w szpitalu, wydawało się, że jego przerwa w grze nie potrwa długo, ale klubowi lekarze zakazali Polakowi intensywnego wysiłku przez dłuższy czas.
Dlatego Grabara wróci do lekkich zajęć dopiero cztery tygodnie od urazu. - Cały czas obserwujemy, w jakim tempie Kamil dochodzi do zdrowia. Wszystko wskazuje na to, że za tydzień zacznie lekko trenować, co jest sygnałem, że dobrze się regeneruje i wraca do zdrowia - mówi trener Huddersfield Town Danny Cowley na konferencji prasowej przed meczem ligowym ze Swansea City.
Grabara przez zderzenie na boisku miał małego krwiaka w głowie. Polak musi pauzować przynajmniej miesiąc. - To twardy chłopak, z dnia na dzień wygląda coraz lepiej. Niedługo będzie w pełni formy - dodaje szkoleniowiec.
Polski bramkarz jest wypożyczony do końca tego sezonu z Liverpoolu do Huddersfield. W klubie z Championship był od początku rozgrywek podstawowym zawodnikiem, rozegrał 28 meczów. Huddersfield broni się przed spadkiem, zajmuje 20. miejsce w tabeli i ma pięć punktów przewagi nad zespołem zagrożonym degradacją. Grabara przez kontuzję opuścił już cztery mecze. Wygląda na to, że nie będzie mógł wystąpić co najmniej w trzech kolejnych spotkania w lidze.
Czytaj także:
Aż 9 miesięcy przerwy Krystiana Bielika
Arkadiusz Milik ukarany finansowo, decyzja budzi kontrowersje
ZOBACZ WIDEO Napoli znalazło optymalne miejsce dla Piotra Zielińskiego? "Cenią go za całokształt, a nie tylko gole i asysty"