Transferowa ofensywa Lechii Gdańsk rozpoczęła się podczas meczu we Wrocławiu. Wówczas ogłoszono, że udało się porozumieć z klubem Łukasza Zwolińskiego w sprawie wcześniejszego przejścia napastnika do gdańskiego klubu. To daje większe możliwości w ataku. - Flavio Paixao może zejść na dziesiątkę lub możemy grać dwójką napastników. Fajnie mieć alternatywę na zmianę czy wychodzić dwójką, co często stosowaliśmy. To będzie też trudne dla przeciwników. Łukasz Zwoliński jest gotowy na Piasta - powiedział Piotr Stokowiec.
Lechia wygrała rywalizację o reprezentanta Afganistanu. Omran Haydary ma grać przede wszystkim przy linii. - Póki co będziemy brać go pod uwagę na skrzydło, ewentualnie przy przechodzeniu na grę dwójką napastników. Flavio Paixao trzyma się mocno i to nie tylko wyborowy strzelec, ale i kapitan. Wiele zadań defensywnych się od niego zaczyna. On jest w trójce najlepiej biegających zawodników drużyny i jego rola jest nieoceniona. Ja większość nowych zawodników dopiero oceniam - przyznał szczerze trener.
Sprowadzenie tak wielu nowych piłkarzy łączy się z ryzykiem. - Nie wszystkich obserwowaliśmy długo. Niektórych nasi skauci widzieli na żywo. Jeśli chodzi o Egzona Kryeziu, to oglądał go nasz sztab, ale sprawa wyszła w ostatnich chwili, bo okazało się że można przeprowadzić transfer. Potrzebujemy czasu, by dowiedzieć się o ich aktualnym stanie. Czas będzie pracował na naszą korzyść - przyznał Piotr Stokowiec.
ZOBACZ WIDEO: Nowy inwestor w Polonii Warszawa? "Ta sytuacja pokazuje, dlaczego wielki biznes nie wchodzi do polskiego futbolu"
- Potrzebujemy kilku tygodni, by wszystko spiąć. Mamy trzon przygotowanych zawodników i cenię sobie tę grupę, która z nami pracowała. To nieoceniona wartość, że grali z nami w sparingach i wspólnie się przygotowywaliśmy. Będziemy grali nowymi zawodnikami w sparingu z Bałtykiem Gdynia. Chcemy tu się dowiedzieć o nich jak najwięcej, by można było z nich skorzystać w lidze - dodał.
Nowi piłkarze mają być wprowadzani stopniowo. Zadatki na gwiazdę ma Kenny Saief. - Na pewno liczymy na tego najbardziej doświadczonego, czyli Kennyego Saiefa. Patrzymy jednak na historię, kiedy ostatnio grali. Znamy przykład Artura Sobiecha, który wyszedł nieprzygotowany i złapał kontuzję w Turcji. Nie jest sztuką popełnić błąd, ale to najbardziej doświadczony piłkarz. Rozmawiałem z nim dużo wcześniej, przesłał mi też życzenia od Łukasza Teodorczyka, który nakręcił go na ten transfer - zdradził Stokowiec.
Większość nowych piłkarzy Lechii to gracze na dorobku. - Widać w tych chłopakach głód tego, że chcą coś udowodnić i spełniać marzenia. Dla większości z nich to duży klub. Chce tu się odbudować Ze Gomes, który ma potencjał. Inni to głodni zawodnicy mający swój plan na siebie. Takich też potrzebujemy. Przykładowo Conrado porwał serca kibiców swoim zaangażowaniem i walką. Jest zdeterminowany, potrafi na translatorze coś przetłumaczyć i przyjść z kartką do fizjoterapeuty. To fajne i widać jak mu zależy. Na tym polega cała sztuka.
- Większość zawodników ma niemałe umiejętności, kwestia co z tym zrobią, jaką będą mieli motywację i co zrobią z talentem i umiejętnościami. Do Lechii cały czas przychodzili dobrzy zawodnicy i teraz liczę, że będziemy potrafili stworzyć z nich drużynę. Praca się dopiero zaczyna, potrzebujemy kilku tygodni, by to poskładać - podsumował szkoleniowiec.