Plany Davida Beckhama dotyczące Interu Miami są bardzo ambitne. Klub ma dołączyć do czołówki Major League Soccer, ale szybko pojawiły się problemy. Protest zgłosił Inter Mediolan, który uznał, że nazwa "Inter" jest zastrzeżona właśnie przez ten klub. Sprawą zajął się amerykański urząd patentowy.
Jak informuje "The Guardian", mediolański klub wygrał sądową batalię o naruszenie znaku towarowego. Amerykański Inter będzie musiał zmienić swoją nazwę, co nie spodobało się działaczom zespołu z Miami. Ich zdaniem Włosi nie mieli podstaw do protestów, gdyż na świecie istnieje wiele innych klubów mających taką nazwę.
David Winker - adwokat z Miami - wspomniał m.in. o SC Internacional Porto Alegre (Brazylia), Interze Nashville, Interze Atlanta (oba USA), Interze Turku (Finlandia), Interze Zapresic (Chorwacja), Interze Lipsk (Niemcy) czy Interze de Grand-Goave (Haiti).
ZOBACZ WIDEO: Miliony w błoto?! Szejkowie chyba nie wiedzieli, co robią
Miami New Times przypomniało, że mediolańczycy w 2014 roku złożyli wniosek o zastrzeżenie znaku towarowego, by w USA stworzyć ekskluzywną markę Inter i zakazać innym klubom wykorzystanie tej nazwy.
To nie jedyny problem Beckhama dotyczący piłkarskiego klubu. Były piłkarz chce, by w Miami powstał stadion piłkarski, ale to spotyka się ze sprzeciwami właścicieli ziemi. Dodajmy, że Inter Miami swój pierwszy mecz w MLS ma rozegrać 14 marca, a rywalem będzie Los Angeles Galaxy.
Zobacz także:
Dariusz Tuzimek: Ściganie kiboli jest jak gorący kartofel, który trzeba podrzucić innym (felieton)
Bundesliga. Media: Bayern Monachium szykuje rewolucję kadrową. Może odejść wielu piłkarzy