Serie A: Sampdoria lepsza od Torino FC. Bartosz Bereszyński i Karol Linetty rozegrali pełny mecz

PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Na zdjęciu: mecz Torino - Sampdoria
PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Na zdjęciu: mecz Torino - Sampdoria

Sampdoria strzeliła trzy gole w mniej niż 10 minut i wygrała na wyjeździe z Torino FC po raz pierwszy od 2014 roku. W zakończonym wynikiem 3:1 meczu zagrali Bartosz Bereszyński i Karol Linetty.

Sampdoria wywalczyła punkt w trzech poprzednich meczach. Ten tydzień rozpoczęła od konfrontacji z SSC Napoli, w której choć podjęła ambitną walkę, poniosła porażkę 2:4. Drużyna Claudio Ranierego nie może marnować kolejnych szans na oddalenie się od strefy spadkowej, jeżeli nie chce przeżyć nerwowej końcówki sezonu. W Turynie wykonała swoje zadanie i zdobyła pełną pulę.

Torino FC spotkało się z Sampdorią po zmianie szkoleniowca. Moreno Longo zastąpił Waltera Mazzarrego, w którego końcówce kadencji Byki prezentowały się po prostu katastrofalnie. W trzech przegranych meczach straciły 13 goli. W sobotę Toro nie uszczelniło defensywy.

Czytaj także: Bologna FC wydarła zwycięstwo z Brescią Calcio. Łukasz Skorupski nie był zapracowany

Piłkarze nie zabawiali publiczności ciekawym widowiskiem w pierwszej połowie. Było widać, że pogrążona w kryzysie drużyna podjęła kandydata do spadku. Mało było sytuacji podbramkowych, a dobrych podań nie mogli doczekać się Andrea Belotti oraz Fabio Quagliarella.

ZOBACZ WIDEO: Transfery. Borussia Dortmund największym wygranym. "Jedynie klauzula odejścia Haalanda może niepokoić"

Do podstawowego składu Sampdorii wrócił po zawieszeniu Bartosz Bereszyński i towarzyszył w nim Karolowi Linettemu. W obronie gości nie dochodziło do wielu kryzysów. Tylko raz przed przerwą Bereszyńskiemu uciekł Ola Aina, którego dośrodkowanie próbował wykorzystać Alejandro Berenguer. Linetty częściej faulował niż angażował się w obiecujące ataki.

Druga połowa była bardziej atrakcyjna, a skuteczniejsza okazała się Sampdoria. Co prawda drużyna z Genui jako pierwsza straciła gola, ale kiedy już nastawiła własny celownik, bezwzględnie wypunktowała Torino FC w mniej niż 10 minut. Gaston Ramirez strzelił dwa gole, a wynik na 3:1 ustalił Fabio Quagliarella z rzutu karnego. Jedenastkę wywalczył sam weteran, a uruchomił go podaniem Linetty.

Czytaj także: Klęska AS Romy. Rzymianie stracili trzy gole w kilkanaście minut

Torino FC - UC Sampdoria 1:3 (0:0)
1:0 - Simone Verdi 55'
1:1 - Gaston Ramirez 70'
1:2 - Gaston Ramirez 75'
1:3 - Fabio Quagliarella (k.) 79'

Składy:

Torino: Salvatore Sirigu - Armando Izzo, Nicolas N'Koulou, Lyanco - Lorenzo De Silvestri, Sasa Lukić, Tomas Rincon, Ola Aina (75' Cristian Ansaldi) - Simone Verdi (83' Soualiho Meite), Andrea Belotti, Alejandro Berenguer

Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Lorenzo Tonelli, Omar Colley, Nicola Murru - Morten Thorsby (69' Jakub Jankto), Albin Ekdal, Karol Linetty, Gaston Ramirez (86' Andrea Bertolacci) - Manolo Gabbiadini, Fabio Quagliarella (90' Antonino La Gumina)

Żółte kartki: Berenguer, Belotti, Rincon (Torino) oraz Tonelli, Ekdal, Thorsby, Murru, Colley (Sampdoria)

Czerwona kartka: Armando Izzo (Torino) /78' - za faul/

Sędzia: Paolo Valeri

[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: