Transfery. PKO Ekstraklasa. Cracovia nie próżnuje. Cristian Lopez zamiast Marcosa Alvareza

Getty Images / Tim Clayton / Na zdjęciu: Cristian Lopez (numer 9)
Getty Images / Tim Clayton / Na zdjęciu: Cristian Lopez (numer 9)

Cracovia nie może porozumieć się z VfL Osnabrueck w sprawie wysokości odstępnego za Marcosa Alvareza, ale nie oznacza to, że Pasy przystąpią do rundy wiosennej bez nowego napastnika. Drużynę Michała Probierza może wzmocnić Hiszpan Cristian Lopez.

W tym artykule dowiesz się o:

Na początku stycznia Marcos Alvarez związał się z Cracovią umową wchodzącą w życie 1 lipca, gdy wygaśnie jego kontrakt z VfL Osnabrueck. Pasy chciały wykupić najlepszego strzelca beniaminka 2. Bundesligi już teraz, ale warunki stawiane przez obecnego pracodawcę piłkarza są nie do zaakceptowania przez krakowian. Cracovii zależało na tym, by Alvarez dołączył do drużyny przed rundą wiosenną, ale nie chce sprowadzać go za wszelką cenę, skoro za pięć miesięcy pozyska go na zasadzie wolnego transferu.

Nie oznacza to jednak, że Cracovia nie chce wzmocnić ataku przed wiosenną walką o mistrzostwo Polski. Po tym jak negocjacje z Osnabrueck utknęły w martwym punkcie, Pasy przeszły do finalizacji innych rozmów. Zamiast Alvareza, w barwach Cracovii może wiosną zagrać Cristian Lopez. To 30-letni Hiszpan, który od sierpnia występuje w Hatta FC ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Dobrze odnalazł się w tym zespole, z pięcioma bramkami jest jego najlepszym strzelcem, ale po krótkim pobycie nad Zatoką Perską zatęsknił za Europą.

Lopez ma w piłkarskim CV wiele pozycji. Był najlepszym strzelcem większości klubów, w których występował. Taki status miał w Realu Madryt B, Valencii B, Atletico Baleares, Burgos FC, CFR Cluj, RC Lens i w obecnym klubie. Seniorską karierę zaczął w II-ligowym Alicante CF, po którego spadku do III ligi (2009), przeniósł się do Realu. W sezonie 2009/10 zdobył dla rezerw Królewskich wtedy 10 bramek - więcej od występujących obok niego w ataku Rodrigo Moreno (5, dziś Valencia) i Pablo Sarabii (3, dziś PSG).

ZOBACZ WIDEO: Rzeźniczak przesadził z tweetem o Lechu Poznań. "Przeprosiłem, bo ten wpis był nie na miejscu. Czasem trzeba ugryźć się w język"

W kolejnym musiał zrobić miejsce w składzie lepiej rokującemu, 18-letniemu wówczas Alvaro Moracie. Po przesiedzeniu rundy jesiennej na ławce rezerwowych, przeniósł się do Valencii, by w jej rezerwach zastąpić Paco Alcacera. Najpierw pomógł Valencii B awansować do III ligi, a potem poprawił wynik z Madrytu, bo w 33 meczach sezonu 2011/12 strzelił 11 goli. Nie uchyliło mu to jednak drzwi do pierwszej drużyny Nietoperzy.

Czytaj również -> Probierz: Najłatwiej zrobić z nas debili

Został w III lidze w barwach Atletico Baleares, dla którego zdobył 9 bramek w 35 meczach. Latem 2013 roku zmienił otoczenie i po krótkich testach został zaangażowany przez Huddersfield Town. Przenosiny do Anglii nie były dobrym wyborem. Na zapleczu Premier League zagrał tylko dwa razy i nie strzelił ani jednego gola. Nie lepiej było na wypożyczeniach do III-ligowych Shrewsbury Town (1/5) i Northampton Town (0/3).

Po roku wrócił do Hiszpanii, wiążąc się z III-ligowym Burgos FC, dla którego w 36 występach zdobył 13 bramek. To zaowocowało transferem do CFR Cluj. Tym razem na emigracji poszło mu lepiej. W sezonie 2015/2016 zdobył dla rumuńskiego klubu 14 bramek, a jego trafienia pomogły ekipie z Klużu utrzymać się w ekstraklasie. Kolejny sezon Lopez zaczął z przytupem (4 gole w 7 meczach), ale kontynuował go w barwach RC Lens.

Na Stade Bollaert-Delelis grał dwa lata i zdobył w tym czasie 33 bramki - oczywiście najwięcej w zespole. Nie awansował z Lens do Ligue 1, ale jego skuteczność dostrzegł SCO Angers. We francuskiej ekstraklasie już tak dobrze mu nie poszło - w sezonie 2018/19 strzelił tylko dwa gole i latem 2019 roku przeniósł się do ZEA.

Czytaj również -> Thiago, czyli coś z niczego

Lopez może być czwartym zimowym nabytkiem Cracovii po Ivanie Fioliciu, Florianie Loshaju i Thiago. 30-latek może stanowić istotne wzmocnienie Pasów. W tej chwili jedyną klasyczną "9" w zespole trenera Probierza jest Rafael Lopes.

Na liście życzeń Cracovii był też Andres Ponce z Achmata Grozny. Pasy porozumiały się z czeczeńskim klubem w sprawie warunków transferu reprezentanta Wenezueli, ale temat upadł przez niechęć agenta piłkarza do polskiej ligi.

Źródło artykułu: