"Więcej niż napastnik". Dziennik z Berlina pisze o Krzysztofie Piątku

Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

"Krzysztof Piątek to dla Herthy więcej niż tylko napastnik" - pisze o Polaku "Berliner Morgenpost". "Ma pomóc pokonać Schalke, wprowadzić klub do ćwierćfinału Pucharu Niemiec, a także zainspirować cały zespół".

Tekst poświęcony Piątkowi w popularnej berlińskiej gazecie opiera się na pierwszej konferencji prasowej naszego reprezentanta w nowym klubie. Wziął w niej udział w poniedziałek razem z trenerem Herthy Juergenem Klinsmannem.

Już na wstępie "Berliner Morgenpost" zaznacza, że 24-latek z Niemczy nie tylko potrafi strzelać gole, ale ma też poczucie humoru. "Gdy trener Klinsmann został zapytany, jakie umiejętności szczególnie ceni u Piątka, ten uprzedził go i z szelmowskim uśmiechem powiedział: Wszystkie. Na swojej pierwszej konferencji w Berlinie Polak rozbawił wszystkich. Pierwszy strzał, pierwsze trafienie" - relacjonuje berliński dziennik.

Spotkanie z mediami odbyło się już po debiucie Piątka w niebiesko-białych barwach (w piątek w ligowym spotkaniu z Herthą Berlin wszedł na boisko w 63. minucie, mecz zakończył się remisem 0:0). I dlatego dziennikarze mogli go zapytać o różnice między Bundesligą, a Serie A. Nasz reprezentant wyjaśnił, że w Niemczech ma na boisku więcej przestrzeni, natomiast we Włoszech gra się bardziej defensywnie i przywiązuje większą wagę do taktyki.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Michał Pol nie ma wątpliwości. Przed Piątkiem niesamowicie trudne chwile

Nie dało się też uniknąć pytań o Roberta Lewandowskiego, największej w tej chwili gwiazdy Bundesligi. Nowy napastnik Herthy stwierdził, że nie lubi być nazywany "następnym Lewandowskim". Przyznał jednak, że obserwuje go na zgrupowaniach kadry i chce się od niego uczyć.

"Piątek twardo stąpa po ziemi. Żadnych widocznych tatuaży, żadnych błyskotek, żadnych bojowych zapowiedzi. Mówi, że w życiu prywatnym jest raczej domatorem, który lubi spędzać czas z dziewczyną i psem. Ambicje ma jednak duże" - zaznacza "Berliner Morgenpost". Na dowód cytuje słowa polskiego napastnika: - Plan jest taki, żeby w przyszłym sezonie lub w nieodległej przyszłości awansować do Ligi Mistrzów. Jestem pewien, że nam się uda.

Czytaj także:
Jerzy Dudek krytykuje AC Milan. "Nie zrobili nic, by pomóc Piątkowi"
Zbigniew Boniek: Piątkowi nie pozwolono wrócić do normalności

"Klinsmannowi podoba się ten głód. Ma nadzieję, że jego nowy piłkarz 'robiący różnicę' wywrze wpływ drużynę. Piątek, nazywany 'Krzysiem', ma zmotywować utalentowanych graczy Herthy do jeszcze cięższej pracy nad sobą" - kontynuuje dziennik z niemieckiej stolicy.

- Ten jego głód jest ważny. Chcę, żeby przewodził młodym piłkarzom. Powinni sobie mówić: Jeśli on może tak ciężko pracować, to ja też - powiedział Klinsmann. Były znakomity napastnik dodał, że jego zdaniem Piątek powinien chcieć zostać najlepszym graczem na swojej pozycji na świecie. - Musi zostawić po sobie ślad w Europie - podkreślił.

Pierwszym celem "El Pistolero" jest jednak ćwierćfinał Pucharu Niemiec. We wtorek Hertha zagra o niego w Gelsenkirchen z tamtejszym Schalke 04. - Oczywiście chcemy wygrać. Finał Pucharu jest w Berlinie, wszyscy tutaj chcą, żebyśmy w nim zagrali - mówił Klinsmann. "Nowy nabytek Herthy nie jest tutaj wyjątkiem" - kończy poświęcony Polakowi tekst "Berliner Morgenpost"

Źródło artykułu: