- Ostatnio w okresie przygotowawczym także nie strzelałem bramek, a potem zostałem królem strzelców. Oby podobnie było i tym razem - stwierdza spokojnie Paweł Brożek, który kompletnie nie przejmuje się swoim brakiem skuteczności.
W pięciu towarzyskich meczach, które Wisła rozegrała tego lata, Brożek tylko raz trafił do bramki rywala, a i to w jedynym przegranym przez mistrzów Polski spotkaniu (1:2) z austriackim Mattersburgiem.
Podobnie było jednak w poprzednich sezonach, a mimo to, to właśnie Brożek był później najskuteczniejszym strzelcem ligowym.
Piłkarz, który jest bardzo mocno związany z krakowskim klubem, nie kryje zadowolenia z podpisania przez Wisłę kontraktu z Mariuszem Jopem. Pozwoli to wzmocnić wiślacką defensywę.
- W naszej sytuacji każdy dobry zawodnik jest na wagę złota - przyznał napastnik Wisły.
W tym sezonie Paweł Brożek może mieć jednak problem, aby po raz trzeci z rzędu zostać królem strzelców. I to bynajmniej nie dlatego, że nie będzie trafiał do bramki przeciwników. Po Brożka zgłosił się bowiem angielski Fulham. Na razie Anglicy zostali odesłani z niczym, jeśli jednak ponowią swoją ofertę zimą, wtedy Brożek może pożegnać się i z Wisłą i z polską ligą. Wtedy o obronę tytułu najlepszego strzelca będzie o wiele trudniej.