PKO Ekstraklasa. Adam Ryczkowski pokonał poważne problemy zdrowotne. Powrót do gry uświetnił golem

Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA / Adam Ryczkowski
Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA / Adam Ryczkowski

Adamowi Ryczkowskiemu wróżono wielką karierę. Gdy trafił do Górnika Zabrze, wierzono, że jego talent rozwinie się na tyle, że piłkarz będzie liderem zespołu. Na przeszkodzie stanęły jednak poważne problemy zdrowotne. Po roku Ryczkowski wrócił do gry.

W lipcu 2018 roku Adam Ryczkowski został zawodnikiem Górnika Zabrze. Podpisując umowę ze śląskim klubem zrezygnował z angażu w Legii Warszawa. Liczył, że w Górniku rozwinie się i szybko zostanie gwiazdą zespołu. Wiedział jednak, jak dużo pracy go czeka. Rundę jesienną sezonu 2018/2019 nie mógł zaliczyć do udanych. Często był krytykowany przez kibiców i dziennikarzy. Niektórzy uznawali go nawet za transferowy niewypał.

- Czas działa na jego korzyść - mówił we wrześniu 2018 roku trener Marcin Brosz. Ryczkowski imponował formą na treningach, ale w meczach ligowych było znacznie gorzej. Wtedy jednak nikt nie przypuszczał, że piłkarz będzie miał tak poważne problemy ze zdrowiem. W pewnym momencie jego dalsza przygoda z piłką stała pod znakiem zapytania.

Jak na Twitterze poinformował dziennikarz Michał Zichlarz, Ryczkowski nie mógł trenować i grać w piłkę z powodu skrzepu w ręce w dwóch żyłach. Z obawy o jego zdrowie lekarze zabronili mu zawodowego uprawiania sportu. Przez rok piłkarz leczył się i marzył o tym, by wrócić na boisko. To spełniło się 11 stycznia w sparingowym starciu pomiędzy Górnikiem i Banikiem Ostrawa. Zabrzanie wygrali 2:1, a 22-latek zdobył jedną z bramek.

Zgodę na grę Ryczkowski dostał od lekarzy dzień przed konfrontacją z Banikiem. - Bardzo ważna bramka dla Adama, po tak długim czasie mógł wreszcie zagrać z zespołem. Podkreślił dobry występ golem, a dopiero w piątek dostał zgodę na grę. Bardzo liczymy, że zwiększy rywalizację na prawej stronie - powiedział trener Brosz cytowany przez portal roosevelta81.pl.

-  Jesteśmy na początku przygotowań. Mecz z Banikiem był pierwszą grą kontrolną. Chcieliśmy, aby po trzech dniach treningów cała dwudziestka zawodników rozegrała po 45 minut. To był nasz cel. Cieszy na pewno postawa młodych piłkarzy, którzy w drugiej połowie dali bardzo pozytywny sygnał - przekazał za pośrednictwem oficjalnej strony Górnika Brosz. Jednym z tych piłkarzy był właśnie Ryczkowski.

Zobacz także:
Bundesliga. W środę Robert Lewandowski wróci do treningów z zespołem. Na Herthę ma być gotowy
Transfery. Patryk Klimala jest już w Glasgow. Rekordowy transfer Jagiellonii Białystok

ZOBACZ WIDEO: Amber Cup. Gwiazdy w Gliwicach, niespodziewany zwycięzca z 7. ligi

Komentarze (0)