W sierpniu 2018 roku Rafał Kurzawa odszedł z Górnika Zabrze do Amiens SC. Wtedy pomocnik był na szczycie. Regularnie był powoływany do reprezentacji Polski, zaliczył nawet asystę podczas mistrzostw świata. W Ekstraklasie to właśnie on miał najwięcej kluczowych podań przy trafieniach kolegów. We Francji sobie jednak nie poradził. Przez tamtejsze media krytykowany był za problemy z komunikacją. Nie jest tajemnicą, że Kurzawa to skryty człowiek, który najlepiej czuje się wśród swoich najbliższych.
W rozwoju jego kariery nie pomogło wypożyczenie do duńskiego FC Midtjylland. Tam zagrzał miejsce tylko przez pół roku i wrócił do Amiens SC, ale francuski klub nie wiązał z nim przyszłości. Latem Kurzawa był bliski powrotu do Górnika, ale ostatecznie zabrakło czasu, by przeprowadzić transakcję. Zimą zabrzanie mają mieć więcej czasu, by wszystko dopiąć na ostatni guzik.
Nie wszystko zależy jednak od Górnika. - Kurzawa to piłkarz, którego chciałby każdy polski klub i to niezależnie od tego, że on nie gra we Francji od kilku miesięcy. Rafał nigdy nie krył, że klubem pierwszego wyboru w Polsce byłby Górnik. On tutaj ma znajomych, przyjaciół i doskonale się czuje. W tym wypadku jesteśmy jednak trzecią stroną. Temat może być podjęty tylko w momencie, gdy on ustali swoje warunki z klubem francuskim. Na to wpływu nie mamy, nie wiemy co się dzieje, nie jesteśmy stroną - powiedział członek zarządu Górnika, Dariusz Czernik.
Śląski klub czeka na komunikat w sprawie przyszłości zawodnika. - Jeżeli dostaniemy sygnał ze strony Rafała czy jego menedżera, że wszystko jest dograne i on może sobie szukać nowego klubu, to nie wyobrażam sobie, byśmy z nim nie podjęli rozmów. Póki ta sytuacja nie jest wyjaśniona, to żadne nasze ruchy nie mają sensu. Nie chcemy się zderzyć z tym, co było w sierpniu, kiedy wszystko było już dograne, ale okazało się, że na linii Rafał-klub pewne rzeczy nie były wyjaśnione i transfer rozsypał się w ostatnim momencie - stwierdził Czernik.
Zobacz także:
Transfery. Media: Arkadiusz Milik także na radarze Tottenhamu Hotspur
La Liga. Piłkarze Barcelony stają w obronie Ernesto Valverde. "To nie jego wina"
ZOBACZ WIDEO: Kamil Kosowski komentuje sytuację Wisły Kraków. "Serce boli. Spadek z Ekstraklasy trzeba brać pod uwagę"
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)