Nieobecność Paula Pogby zaskoczyła wielu kibiców. Ole Gunnar Solskjaer musiał zostać zapytany przez dziennikarzy, dlaczego mistrz świata nie pojawił się nawet na ławce rezerwowych. Wydawało się, że piłkarz wyjdzie na boisko w pierwszym składzie. Trener Manchesteru United wyznał, że 26-latek nie był gotowy na kolejne obciążenie.
Francuz był wyłączony z gry na dłuższy czas, więc Solskjaer zamierza stopniowo wprowadzać do gry swojego podopiecznego. Pogba na koniec 2019 roku dostał wolne, a Czerwone Diabły pokonały Burnley FC 2:0. Do siatki ekipy z Turf Moor trafili: Anthony Martial i Marcus Rashford.
Zobacz także: Jedenastka roku Premier League. Dominacja Liverpoolu. Są też rodzynki spoza wielkiej szóstki
- Paul był wyłączony z gry na dłuższy czas, dlatego nie byłoby to najlepsze rozwiązanie. Spokojnie przygotujemy go na występ w kolejnym meczu. Naprawdę nie był gotowy do spotkania z Burnley. Wszedł na boisko tylko dwa razy i to jeszcze z ławki rezerwowych. Spotkania są rozgrywane co dwa dni, a to za mało czasu na odpoczynek dla niego - wytłumaczył menadżer Manchesteru United na łamach Sky Sports.
Norweg miał spory ból głowy z wyborem piłkarzy do środka pola. Przez kilka tygodni nie zagra Scott McTominay, który w tym sezonie jest ważnym elementem układanki. Szkocki pomocnik doznał kontuzji w spotkaniu z Newcastle United (4:1). Miejsce tych zawodników zajęli Fred i Nemanja Matić. Warto podkreślić, że nie dali plamy.
Drużyna z Old Trafford odniosła kolejne zwycięstwo i goni czołówkę. Czerwone Diabły obecnie zajmują piąte miejsce w Premier League.
Zobacz także: Transfery. Niewypał transferowy Atletico odbuduje się w Londynie? Thomas Lemar łączony z Arsenalem
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020