Dość niespodziewanie w podstawowej jedenastce pojawił się . Polski golkiper poprzedni mecz rozegrał 28 września, a do treningów wrócił tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Mimo to, trener dał mu szansę w domowym meczu z .
Fabiański został bardzo gorąco przywitany przez miejscowych kibiców (więcej TUTAJ), ale na początku meczu przeżył prawdziwą huśtawkę nastrojów. Golkiper nieprzepisowo zatrzymał w polu karnym Kelechiego Iheanacho, a sędzia po analizie VAR odgwizdał "jedenastkę". Na szczęście Fabiańskiemu pokazał jedynie żółtą kartkę.
Reprezentant Polski naprawił swój błąd i obronił rzut karny wykonywany przez Demaraia Graya. Leicester jednak dalej naciskało i wygrało 2:1.
"Szczęśliwy z powrotu na boisko" - napisał Fabiański na Twitterze. Na koncie na Instagramie dodał jednak: "ciężko rozczarowany, że nic nie wyciągnęliśmy z meczu". Do opisu Fabiański dodał dwa zdjęcia z momentu obronienia rzutu karnego.
West Ham jest w fatalnej sytuacji. Gdy Fabiański doznał kontuzji "Młoty" były na piątym miejscu w tabeli. W kolejnych 12 meczach poniosły jednak 9 porażek. Bezpośrednio po meczu z Leicester zwolniony został też menadżer Manuel Pellegrini (więcej TUTAJ).
Czytaj też: Polska jedenastka roku. Nie brakuje nazwisk pomijanych przez Brzęczka
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020