Juventus FC może spędzić przerwę noworoczną na pierwszym miejscu w tabeli ligi włoskiej. Warunkiem podstawowym było zapunktowanie kosztem przeciętnej w tym sezonie, ale podbudowanej derbowym zwycięstwem Sampdorii. W poprzednim sezonie Stara Dama poniosła dwie porażki na Stadio Luigi Ferraris, a na dodatek przegrała dwa ostatnie spotkania wyjazdowe z Blucerchiatimi. Tym razem podbiła stolicę Ligurii i czeka na wynik sobotniego spotkania Interu z Genoą CFC.
Juventus wyglądał dobrze w poprzednim, wygranym 3:1 spotkaniu z Udinese. Przeciwnik nie wymagał dużego wysiłku, ale dla Bianconerich było to istotne spotkanie po pierwszej w sezonie porażce 1:3 z Lazio. Zachwycało ofensywne trio Gonzalo Higuain, Paulo Dybala i Cristiano Ronaldo. Także w środę wszyscy grali od początku i dwaj Dybala oraz Ronaldo mieli duży wpływ na wynik.
Czytaj także: Sampdoria lepsza w derbowej wojence. Karol Linetty asystował przy decydującym golu
Mistrz Włoch dobrze otworzył spotkanie w Genui. O pierwszy mocny akcent zadbał Dybala. W 19. minucie Argentyńczyk strzelił gola na 1:0 z powietrza. Przymierzył z kilkunastu metrów po crossowym podaniu Alexa Sandro. Maestria tego uderzenia była przednia, ale nie był to najpiękniejszy gol wieczoru.
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020
Alex Sandro nie popisał się w 35. minucie, kiedy to popełnił dwa błędy w ciągu kilkunastu sekund i pomógł wcześniej schowanej Sampdorii w strzeleniu gola na 1:1. Gianluca Caprari dostał prezent od lewego defensora Juventusu i pokonał Gianluigiego Buffona mocnym uderzeniem ze środka szesnastki.
Faworyt zdążył odzyskać prowadzenie w pierwszej połowie i ponownie było co podziwiać. Cristiano Ronaldo strzelił gola w piątym meczu z rzędu i dobił do granicy 10 trafień w tym sezonie ligi włoskiej. Portugalczyk wyskoczył jak na sprężynach, jak na trampolinie pół metra nad przeciwnika. Wyszedł atomowo w powietrze i główkował na 2:1 po dośrodkowaniu Alexa Sandro z lewej strony. Wysokość na której sięgnął piłkę wzbudzała zachwyt.
Pod nieobecność kontuzjowanego Wojciecha Szczęsnego w bramce Juventusu stanął Gianluigi Buffon. Był to jego występ numer 647. w Serie A i od środy "Gigi" jest współrekordzistą wspólnie z Paulo Maldinim. Jeżeli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, w przyszłym roku Buffon wyprzedzi legendarnego obrońcę Milanu.
Karol Linetty grał przez 90 minut z opaską kapitana Sampdorii.
Bartosz Bereszyński jest kontuzjowany.
Czytaj także: Arkadiusz Milik strzelił gola. Azzurri przegrali w debiucie pod wodzą Gennaro Gattuso
UC Sampdoria - Juventus FC 1:2 (1:2)
0:1 - Paulo Dybala 19'
1:1 - Gianluca Caprari 35'
1:2 - Cristiano Ronaldo 45'
Składy:
Sampdoria: Emil Audero - Jeison Murillo, Alex Ferrari, Omar Colley, Nicola Murru (76' Tommaso Augello) - Fabio Depaoli (50' Mehdi Leris), Morten Thorsby, Jakub Jankto (62' Manolo Gabbiadini), Karol Linetty - Gaston Ramirez - Gianluca Caprari
Juventus: Gianluigi Buffon - Danilo, Leonardo Bonucci, Merih Demiral, Alex Sandro (82' Mattia De Sciglio) - Adrien Rabiot, Miralem Pjanić, Blaise Matuidi - Paulo Dybala (77' Douglas Costa), Gonzalo Higuain (69' Aaron Ramsey), Cristiano Ronaldo
Żółte kartki: Jankto, Murillo, Caprari, Ramirez (Sampdoria) oraz Pjanić, Demiral (Juventus)
Czerwona kartka: Gianluca Caprari (Sampdoria) /90' - za drugą żółtą/
Sędzia: Gianluca Rocchi
[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]