PKO Ekstraklasa. Arka - Zagłębie. Gdynianie udanie pożegnali się z kibicami. Młyński i Jankowski bohaterami

PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia

W meczu jubileuszów i przerwanych serii, Arka Gdynia pokonała KGHM Zagłębie Lubin 2:1. W gdyńskim zespole zaimponowała dwójka Mateusz Młyński - Maciej Jankowski, którzy zaliczyli po golu i asyście

Spotkanie w Gdyni, które od końcówki drugiej połowy odbywało się w typowo grudniowej aurze - zaczął padać deszcz, było spod znaku jubileuszów ze strony gospodarzy. Pavels Steinbors zagrał setny kolejny mecz w PKO Ekstraklasie. Kolejnym rekordzistą został Fabian Serrarens . Napastnik Arki w końcu oddał celny strzał na bramkę rywala! Stało się to w 660. minucie gry w PKO Ekstraklasie, więc dokładnie po jedenastu godzinach. Wcześniej ani razu nie trafił celnie w światło bramki przeciwnika. 

Od samego początku Arka starała się narzucić swój styl gry. Już w 20. sekundzie gdynianie wywalczyli rzut rożny, który został jednak wykonany bez jakiegokolwiek pomysłu. W 12. minucie spotkania do jubilatów dołączył jeszcze Mateusz Młyński. Po podaniu Macieja Jankowskiego, młodzieżowiec wyprowadził Arkę na prowadzenie, strzelając pierwszego gola w tym sezonie. Dotychczas nie udała się ta sztuka żadnemu zawodnikowi o jego statusie w gdyńskiej drużynie.

Arka mogła kontrolować grę, jednak kilka akcji po wyjściu na prowadzenie, Adam Deja wykonał opłakany w skutkach ruch łokciem. Uderzył w twarz Bartosza Białka i sędzia Łukasz Szczech po długiej analizie VAR podyktował rzut karny. Strzał z jedenastu metrów wykorzystał Filip Starzyński.

ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020

Później obie drużyny miały swoje sytuacje. Więcej z gry miała Arka Gdynia, jednak najlepsze dwie okazje do strzelenia gola miał Filip Starzyński. Jego strzał z dystansu obronił jednak Pavels Steinbors, a już w doliczonym czasie gry strzelił tuż obok słupka. Zabrakło mu centymetrów.

Na początku drugiej połowy okazję miał Serrarens, który jednak potwierdził zasadę: jak nie wychodzi, to nie wychodzi. Dostał piłkę w polu karnym rywala, strzelił z kilku metrów i ponownie koszmarnie chybił. Jeszcze bliżej strzelenia gola był Michał Nalepa, który po doskonałym zwodzie strzelił minimalnie obok spojenia piłki z poprzeczką.

W 70. minucie doszło do historycznej chwili. Fabian Serrarens, który w ostatnich dwóch sezonach w De Graafschap zdobył 19 bramek w Eredivisie oddał pierwszy celny strzał, dokładnie po 11 godzinach gry. Po chwili Arka prowadziła 2:1. Mateusz Młyński zrewanżował się Maciejowi Jankowskiemu i ten wyprowadził gdynian na prowadzenie.

Arka mogła wyjść nawet na dwubramkowe prowadzenie i zapewnić sobie spokojną końcówkę spotkania. Fabian Serrarens po zamieszaniu w polu karnym Zagłębia doszedł do piłki, bramkarz był na szesnastym metrze, a ten nawet nie strzelił, tylko podał prosto do niego.

Arka kończyła spotkanie w przewadze jednego zawodnika, gdyż drugą żółtą kartkę zobaczył Damian Oko, który nie radził sobie najlepiej na lewej obronie. Arka wygrała po dobrym meczu z jej strony 2:1, łapiąc oddech nad grupą spadkową.

Arka Gdynia - KGHM Zagłębie Lubin 2:1 (2:1)
1:0 - Młyński 12'
1:1 - Starzyński 22' (k.)
2:1 - Jankowski 75'

Składy:

Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Adam Marciniak, Luka Marić, Christian Maghoma, Damian Zbozień - Adam Deja, Marcin Budziński (81' Adam Danch) - Maciej Jankowski, Michał Nalepa (89' Azer Busuladzić), Mateusz Młyński - Fabian Serrarens.

KGHM Zagłębie Lubin: Konrad Forenc - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Damian Oko - Bartosz Slisz, Jakub Tosik (84' Łukasz Poręba) - Patryk Szysz (84' Rok Sirk), Filip Starzyński, Damjan Bohar - Bartosz Białek.

Żółte kartki: Deja, Budziński, Maghoma (Arka), Guldan, Tosik, Oko (KGHM Zagłębie)

Czerwona kartka: Oko (KGHM Zagłębie) w 87 min.

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).

Widzów: 3 820.

Źródło artykułu: