Serie A: Lazio - Juventus FC. Bianconeri poskromieni. Wojciech Szczęsny obronił rzut karny i zatrzymał Ciro Immobile

Getty Images / Marcio Machado/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Getty Images / Marcio Machado/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Nie ma już niepokonanego klubu w topowych ligach w Europie. Wojciech Szczęsny obronił strzał z rzutu karnego, Cristiano Ronaldo zdobył gola, mimo to Juventus FC przegrał 1:3 z Lazio.

Piłkarze Lazio byli naładowani energią. Nie minęło 10 minut i Luis Alberto został napomniany żółtą kartką za protestowanie po decyzji sędziego. Pokłócić się z Michaelem Fabbrim zdążył również Thomas Strakosha, a to że Ciro Immobile podskakiwał oraz żywo gestykulował, nie było żadnym zaskoczeniem. Na Stadio Olimpico przyszło 60 tysięcy kibiców, a podopieczni Simone Inzaghego pokazali, że nie są tylko najlepszymi spośród średniaków, ale potrafią też być groźni dla liderów ligi włoskiej.

Początkowo energia i chęci rzymian nie szły w parze z jakością. Na początku meczu Lazio miało problem z oddaniem strzału groźnego dla Wojciecha Szczęsnego. Polak był bezrobotny przez 45 minut.

Czytaj także: Pogrom w Ferrarze. Thiago Cionek strzelił gola, Arkadiusz Reca asystował

Juventus był konkretniejszy. Bianconeri byli aktywni i zgodnie z zapowiedziami trenera Maurizio Sarrego, nie pozwalali zawodnikom Lazio grać swobodnie na 25 metrach od bramki Szczęsnego. Drużyna z Turynu atakowała, a z wolnych przestrzeni na połowie gospodarzy korzystali przede wszystkim Paulo Dybala oraz Cristiano Ronaldo.

ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"

Do postawy Portugalczyka nie można było mieć tym razem zastrzeżeń. Cristiano Ronaldo był niebezpieczny i widoczny. W 25. minucie strzelił gola na 1:0 z bliska po wymianie podań z Rodrigo Bentancurem. Dla będącego w kryzysie i krytykowanego Portugalczyka było to pierwsze trafienie dla Juventusu od 30 października.

Piłkarze z Turynu pilnowali Luisa Alberto i momentami wydawało się, że swoim odcinaniem Hiszpana od podań powodowali jego ogromną frustrację. Lider Lazio znalazł jednak sposób na urwanie się Bianconerim i w czasie doliczonym do pierwszej połowy pokazał odrobinę swojej magii. Perfekcyjne dośrodkowanie Luisa Alberto okazało się jego 10. asystą w sezonie, ponieważ główkował po nim na 1:1 Luiz Felipe.

Początek drugiej części był wyrównany, a drużyny wymieniały się szybkimi atakami. To był mecz twardej walki i wysokiego tempa. Od 69. minuty Lazio grało jedenastu na dziesięciu, ponieważ Juan Cuadrado sfaulował Manuela Lazzarego wybiegającego sam na sam z Wojciechem Szczęsnym.

Lazio wykorzystało przewagę liczebną i strzeliło gola na 2:1 w 74. minucie. Sergej Milinković-Savić dostał kolejne świetne podanie od Luisa Alberto, skleił piłkę i huknął z bliska.

Wiadomo było, że Szczęsny nie zachowa czystego konta. Otwarty pozostawał wynik jego konfrontacji z Ciro Immobile. Napastnik Lazio strzelił minimum gola w dziewięciu meczach ligi włoskiej z rzędu. Od 2002 roku było tylko trzech zawodników, którym udała się ta sztuka. Immobile nie miał wielu klarownych szans na pokonanie Polaka i tym samym przedłużenie passy. W 79. minucie Włoch doczekał się okazji i wykonał rzut karny po faulu Szczęsnego na Joaquinie Correi. Ciro nie pokonał jednak golkipera Juventusu. Były rzymianin popisał się paradami po aż dwóch strzałach Immobile.

W doliczonym czasie Szczęsny znów próbował ratować Juventus, ale po jego interwencji piłkę dobił Felipe Caicedo i ustalił wynik na 3:1. To spotkanie zasługiwało na miano hitu. Padły gole, był zwrot akcji, czerwona kartka, niewykorzystany rzut karny. Jednym z najlepszych zawodników był Szczęsny, ale nie uratował zespołu od pierwszej porażki z Biancocelestimi w Rzymie od grudnia 2003 roku.

Czytaj także: Filip Jagiełło asystował przy golu. Genoa CFC gra dalej

Lazio - Juventus FC 3:1 (1:1)
0:1 - Cristiano Ronaldo 25'
1:1 - Luiz Felipe 45'
2:1 - Sergej Milinković-Savić 74'
3:1 - Felipe Caicedo 90'

W 79. minucie Ciro Immobile (Lazio) nie wykorzystał rzutu karnego. Wojciech Szczęsny obronił.

Składy:

Lazio: Thomas Strakosha - Luiz Felipe, Francesco Acerbi, Stefan Radu - Manuel Lazzari, Sergej Milinković-Savić (90' Felipe Caicedo), Lucas Leiva, Luis Alberto (76' Marco Parolo), Senad Lulić - Ciro Immobile (85' Danilo Cataldi), Joaquin Correa

Juventus: Wojciech Szczęsny - Juan Cuadrado, Leonardo Bonucci, Matthijs De Ligt, Alex Sandro - Rodrigo Bentancur (41' Emre Can), Miralem Pjanić, Blaise Matuidi - Federico Bernardeschi (71' Danilo), Paulo Dybala (79' Gonzalo Higuain), Cristiano Ronaldo

Żółte kartki: Alberto, Lazzari, Leiva, Caicedo (Lazio) oraz Pjanić, Dybala, Szczęsny (Juventus)

Czerwona kartka: Juan Cuadrado (Juventus) /69' - za faul/

Sędzia: Michael Fabbri

[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (4)
avatar
Miglanc667
8.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Allegri wróć! Zarzucano mu, że pod jego wodzą Juve gra efektywnie, ale mało efektownie, wręcz schematycznie do bólu. To - jako odwieczny kibic Juve - powiem tak, że przy tym co prezentuje klub Czytaj całość
avatar
Wojciech Kłos
7.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma niepokonanego klubu w topowych ligach? Został jeszcze FC Liverpool no chyba że Premier League to jakaś liga podwórkowa :) 
avatar
Wojciech Błasiak
7.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
,,Nie ma już niepokonanego klubu w topowych ligach w Europie..." Czytaj całość