Totolotek Puchar Polski. Lechia - Zagłębie. Obrońcy Pucharu nadal w grze. Wyszli z beznadziejnej sytuacji

PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: zawodnik Lechii Gdańsk Flavio Paixao
PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: zawodnik Lechii Gdańsk Flavio Paixao

Obrońca Pucharu Polski Lechia Gdańsk pokonała 3:2 KGHM Zagłębie Lubin w 1/8 finału tych rozgrywek. Gdańszczanie wrócili z dalekiej podróży, gdyż do przerwy przegrywali 0:2.

Zdobywca Pucharu Polski z ubiegłego sezonu deklarował, że i tym razem będzie walczyć o obronienie tego trofeum. Zagłębie jednak od długiego czasu nie leży Lechii i również było to widać tym razem. Gdańszczanie grali bojaźliwie, bez werwy i momentami można było się zastanawiać czy po pięciu latach bez gry na swoim stadionie meczu pucharowego nie grają za karę.

Zagłębie po prostu robiło swoje i czekało na boisku na rozwój sytuacji. W końcu zespół Martina Seveli wziął się za konkrety. Po dynamicznej indywidualnej akcji, w 27. minucie wynik otworzył Sasa Zivec. Lechia starała się atakować, jednak robiła to wciąż zbyt bojaźliwie, a dobrze usposobiona obrona Zagłębia nie miała problemów z powstrzymaniem prób obrońcy Pucharu Polski.

Widać fundamenty stadionu ŁKS-u Łódź. Zobacz więcej!

Najlepszą okazję Lechia Gdańsk miała na sześć minut przed przerwą. Prawą stroną popędził Lukas Haraslin, podał ją w pole karne, ale tam Flavio Paixao przegrał pojedynek sam na sam z Konradem Forencem. Chwilę później po zamieszaniu w środkowej części boiska do piłki doszedł Damjanem Boharem, który strzałem przy słupku pokonał Zlatana Alomerovicia. Lechia była w dołku i również przez pierwszych siedem minut drugiej połowy nic nie wskazywało na zmianę oblicza tego spotkania. Goście praktycznie nie schodzili spod pola karnego rywala.

ZOBACZ WIDEO: Hiszpański dziennikarz o losowaniu grup Euro 2020. "Myślimy Polska - mówimy Lewandowski. Reszta piłkarzy nie jest dobrze znana"

W końcu jednak nastąpiło przełamanie gdańszczan. Lukas Haraslin podał piłkę Tomasza Makowskiego, a młodzieżowiec strzałem zza pola karnego pokonał Forenca. Dwie minuty później akcję wykończył sam Haraslin i mieliśmy remis! Lechia wróciła z dalekiej podróży.

Gdańszczanie wyraźnie rozochoceni po strzeleniu dwóch goli zaczęli grać tak, jak życzyliby sobie tego kibice. Walczyli o kolejne gole i dopięli swego. Akcję prawą stroną przeprowadził Karol Fila, którego zatrzymał w polu karnym Damjan Bohar. Sędzia Tomasz Musiał początkowo nie dopatrzył się faulu, jednak skorzystał z wideoweryfikacji i przyznał "jedenastkę" Lechii, którą wykorzystał Flavio Paixao.

Krzysztof Piątek dostał propozycję powrotu do Genoi. Zobacz więcej!

Lechia Gdańsk przez ostatnie pół godziny starała się już kontrolować sytuację na boisku. Do tego za kopnięcie Tomasza Makowskiego czerwoną kartkę zobaczył na pięć minut przed końcem Sasa Zivec. Zagłębie grając w osłabieniu próbowało jeszcze odmienić losy spotkania, jednak lubinianie za późno przeprowadzili swój zryw. Ostatecznie to Lechia awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski.

Lechia Gdańsk - KGHM Zagłębie Lubin 3:2 (0:2)
0:1 - Zivec 27'
0:2 - Bohar 43'
1:2 - Makowski 53'
2:2 - Haraslin 55'
3:2 - Paixao 63' (k.)

Składy:

Lechia Gdańsk: Zlatan Alomerović - Karol Fila, Michał Nalepa, Mario Maloca, Filip Mladenović - Daniel Łukasik (46' Artur Sobiech), Tomasz Makowski - Sławomir Peszko (75' Rafał Wolski), Patryk Lipski, Lukas Haraslin (87' Jakub Arak) - Flavio Paixao.

KGHM Zagłębie Lubin: Konrad Forenc - Alan Czerwiński, Lubomir Guldan (46' Maciej Dąbrowski), Bartosz Kopacz, Damian Oko - Łukasz Poręba (78' Patryk Szysz), Bartosz Slisz - Sasa Zivec, Filip Starzyński, Damjan Bohar - Bartosz Białek (78' Rok Sirk).

Żółte kartki: Oko, Starzyński (Zagłębie).

Czerwona kartka: Zivec (Zagłębie) / za faul

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 6 213.

Źródło artykułu: