Totolotek Puchar Polski. Lechia - Zagłębie. Piotr Stokowiec: Wszystko musimy dobierać z precyzją skalpela

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: trener Piotr Stokowiec
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: trener Piotr Stokowiec

- Są ubytki kadrowe, może to będzie czynnik mobilizujący drużynę. Jest nas mało i wszystko musimy dobierać z precyzją skalpela - powiedział Piotr Stokowiec przed środowym spotkaniem Totolotek Pucharu Polski.

W środę Lechia Gdańsk zmierzy się z KGHM Zagłębiem Lubin, z którym powalczy o ćwierćfinał Totolotek Pucharu Polski. - Samo gadanie nic nie da. Po prostu wyjdźmy, zagrajmy dobry mecz. Są ubytki kadrowe, może to będzie czynnik mobilizujący drużynę. Jest nas mało i wszystko musimy dobierać z precyzją skalpela i zagrać na wysokim poziomie - powiedział Piotr Stokowiec, trener gdańskiego klubu.

- Nie możemy sobie pozwolić na słabszą grę na niektórych pozycjach niezależnie od tego, czy zawodnik grał mniej, czy więcej. Musimy być skoncentrowani i jasno nakreślić zadania. Pracujemy nad tym, by wyciągnąć wnioski po poprzednich meczach z Zagłębiem, zwłaszcza z tego sezonu. Wiemy, że ta drużyna ma jakość i mocno pracujemy nad organizacją gry - dodał Stokowiec.

Jarosław Kubicki wróci do treningów najwcześniej w lutym. Zobacz więcej!

Od kiedy były trener Zagłębia przyszedł do Lechii, to drużyna z Lubina totalnie jej nie leży. - Tak to już bywa. Tam jest dużo jakości, to nie jest tak, że są to brzydkie mecze czy coś się dzieje przypadkowo. Rozgrywamy z nimi dobre mecze, jak to spotkanie które zakończyło się wynikiem 3:3. Musimy zagrać dobry mecz i być uważni. Mamy swoje atuty i musimy je wykorzystać, na tym to polega. Nie chcemy się porywać na idealistyczne wizje grania dobrze w piłkę, musimy przejść do kolejnej rundy. To konkretne cele i zadania - wyjaśnił.

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Trudna grupa Polaków. "Sztabowi spadł kamień z serca, ale rywale są niewygodni"

Czy skład Lechii będzie inny niż ten w Krakowie? - Dużych rotacji nie będzie. Nie chcę zdradzać składu, ale nie wszyscy są gotowi na to by grać co 3 dni, z innymi nie ma wyjścia i to dla nich nic nadzwyczajnego. Zagłębie jest w bardziej komfortowej sytuacji, bo grało w piątek, a my w niedzielę. Zobaczymy jak to wyjdzie w trakcie meczu, ale tajemnicy nie będzie - stwierdził Piotr Stokowiec, który nie chciał odpowiadać na pytanie czy w bramce wyjdzie Zlatan Alomerović czy Dusan Kuciak.

Najgorsza kolejka w sezonie pod względem frekwencji. Zobacz więcej!

Częste spotkania mogą być szansą na to, by swoją szansę otrzymali Jaroslav Mihalik i Patryk Lipski. - Chcielibyśmy wykorzystać niektórych zawodników, żeby w końcówce sezonu dali nam jeszcze energię. Oni mają kontrakty. Patryk Lipski jest w gotowości, Jarek Mihalik wystąpił na razie przez 45 minut w drużynie rezerw i chciałbym by się pojawił, może będzie jeszcze ważniejszym zawodnikiem w kontekście soboty, bo wtedy nie może zagrać Lukas Haraslin. Wszystkie nasze zmysły są wyostrzone - podkreślił Stokowiec.

Gdański zespół w Pucharze Polski zagra w środę po raz pierwszy u siebie od 25 marca 2014 roku, gdy mierzył się z Jagiellonia Białystok, prowadzoną wówczas przez Piotra Stokowca. - Tak się złożyło, trudno mi się do tego ustosunkowywać. To fajne i liczę na to, że kibice dopiszą mimo chłodnej aury. Ja pamiętam wszystkie mecze, nie ma co żyć historią. Trzeba ją znać, ale patrzeć tu i teraz. Teraz jest Zagłębie i na tym się skupiamy - podsumował szkoleniowiec.

Lechia rozpocznie mecz z Zagłębiem o godzinie 17:45.

Źródło artykułu: