Bundesliga. Niespotykana sytuacja. Lukas Hradecky zatrzymał Bayern, widząc na jedno oko

PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu w środku: Lukas Hradecky
PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu w środku: Lukas Hradecky

Bayer Leverkusen pokonał Bayern Monachium 2:1, a bohaterem spotkania został znakomicie broniący Lukas Hradecky. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że przez 20 minut grał bez soczewki.

Już w 10. minucie spotkania Leon Bailey trafił do bramki Manuela Neuera, dzięki czemu Bayer 04 Leverkusen wyszedł na prowadzenie. Wyrównał jeszcze w pierwszej połowie Thomas Mueller, ale Bayern Monachium cieszył się z tego minutę. Chwilę później Bailey ponownie strzelił bramkę i do końca meczu utrzymał się taki wynik.

Tak naprawdę Bawarczycy mieli wszystko w swoich rękach, żeby odwrócić losy spotkania, ale nie tylko zabrakło im skuteczności, bo świetnie spisał się Lukas Hradecky, bramkarz Bayeru.

Czytaj też:
-> Euro 2020. To grupa śmierci! Loew, Deschamps i Santos komentują wyniki losowania
-> Bundesliga. Bayern - Bayer. "Lewandowski w kryzysie?". Fatalne noty dla Roberta Lewandowskiego

Po meczu zdobył się na nietypowe wyzwanie. - W pierwszej połowie straciłem soczewkę kontaktową i musiałem grać, widząc tylko na jedno oko przez 20 minut. Spróbuj tego przeciwko Bayernowi - wyjawił w rozmowie z "Bildem".

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020 pokrzyżowało plany PZPN. Trzeba szukać nowego rywala w meczu towarzyskim

Nie powstrzymało go to przed popisem w bramce. W sumie Fin (słowackiego pochodzenia) obronił dziesięć strzałów i miał aż 58 kontaktów z piłką, więcej niż jakikolwiek zawodnik Bayeru z pola.

- Nigdy nie czułem takiej presji na bramkę jak w tym spotkaniu. Kiedy asystent pokazał, że dolicza sześć minut do drugiej połowy, prawie się popłakałem. Czułem się już nieprzytomny, ale na boisku nadal mieliśmy samych wojowników. To zwycięstwo musi dać nam impuls - podsumował bramkarz.

Duży wpływ na zmartwienie golkipera pod koniec meczu miał fakt, że od 81. minuty Bayer grał w osłabieniu po tym, jak Jonathan Tah zobaczył czerwoną kartkę.

Komentarze (1)
faktowesporty
1.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ten fragment - Fin (słowackiego pochodzenia) - jest trochę dziwny. Przy Oezilu nie pisze nikt "Niemiec (tureckiego pochodzenia")... tak przykładowo go wymieniłem.