Liga Mistrzów: Liverpool FC - SSC Napoli. The Reds obronili twierdzę. Piotr Zieliński pracowity w zremisowanym meczu

Getty Images / Jay Barratt - AMA / Na zdjęciu: Georginio Wijnaldum i Piotr Zieliński
Getty Images / Jay Barratt - AMA / Na zdjęciu: Georginio Wijnaldum i Piotr Zieliński

SSC Napoli postawiło trudne warunki i prowadziło na Anfield. Liverpool FC nie pozwolił podbić swojej twierdzy. W meczu na szczycie grupy E LM padł remis 1:1. Piotr Zieliński grał przez 85 minut.

SSC Napoli to uśpiony mocarz. W Italii kibice mogli już zapomnieć o atutach wicemistrza Włoch, który nie potrafi wygrać od 19 października. Dla Liverpoolu drużyna z Neapolu pozostaje jednak wyzwaniem. Głównie w meczach na Stadio San Paolo, skąd The Reds przywieźli jeden z możliwych dziewięciu punktów w tym wieku. Kto jak kto, ale podopieczni Juergena Kloppa powinni mieć respekt wobec piłkarzy Carlo Ancelottego.

Azzurrim nie pozostało nic innego niż budować się wynikami w Lidze Mistrzów po seryjnych niepowodzeniach w Serie A. W środę drużyna z Neapolu zagrała dobrą pierwszą połowę i do maksimum utrudniła życie dominatorowi angielskich boisk. Allan był pracowity w centrum boiska, a już po nieco ponad kwadransie stracił poważnego przeciwnika. W 17. minucie Fabinho opuścił boisko z powodu kontuzji, a jego zmiennikiem był Georginio Wijnaldum. Z powodzeniem zablokowali boki boiska Giovanni Di Lorenzo i nominalny stoper Nikola Maksimović. Sporadycznie mogli rozwinąć skrzydła Sadio Mane oraz Mohamed SalahKalidou Koulibaly też pokazał swoje dobre oblicze.

Czytaj także: Manchester City zaskoczony. Szachtar Donieck wywalczył punkt w Anglii

Napoli zeszło do szatni z prowadzeniem 1:0. Giovanni Di Lorenzo uruchomił podaniem Driesa Mertensa, a ten będąc tylko w towarzystwie Alissona pokonał go płaskim strzałem. O ile w lidze włoskiej najsilniejszą strzelbą Azzurrich jest obecnie kontuzjowany Arkadiusz Milik, to wieczorami w Lidze Mistrzów za zdobywanie bramek odpowiada Belg. Liczby Mertensa w tegorocznej fazie grupowej to cztery gole i asysta.

ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Piotr Zieliński widzi potencjał reprezentacji. "Stać nas na dobry wynik na Euro 2020"

Drużyny walczyły o awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów przy Anfield Road tak jak niespełna rok temu. Napoli zrobiło to, czego nie potrafiło przez 90 minut w poprzedniej edycji, czyli strzeliło gola w Liverpoolu. Teraz to gospodarze musieli martwić się o wynik i o obronienie twierdzy. Juergen Klopp wyglądał na człowieka podminowanego, który ma dużo do powiedzenia swoim podopiecznym w szatni. Krótko przed zejściem na przerwę Niemiec dostał żółtą kartkę za podważanie decyzji sędziego.

Piotr Zieliński grał w drugiej linii Napoli i musiał nabiegać się za będącymi w ataku pozycyjnym piłkarzami Liverpoolu. Po 45 minutach był w trójce piłkarzy, którzy pokonali najdłuższy dystans. W drugiej połowie szykowało się tyle samo pracy, a goście potrzebowali konsekwencji w destrukcji. Gracze z południa Italii grali też z zaangażowaniem, agresją. Znając włoskie media, nie bez ironii, będą pisać o efekcie kar finansowych Aurelio De Laurentiisa.

Lider Premier League rozpędzał się i druga połowa należała do niego. Już w 55. minucie był blisko wyrównania. Po błędzie Alexa Mereta strzelił Roberto Firmino, ale skórę Włocha ocalił Kalidou Koulibaly na linii bramkowej. Niewiele później Brazylijczyk strzelił ponownie po dośrodkowaniu i pomylił się nieznacznie. Bramka na 1:1 wisiała w powietrzu i padła w 65. minucie. Dejan Lovren przestawił Mertensa i główkował celnie po dośrodkowaniu Jamesa Milnera z rzutu rożnego.

Po wyrównaniu The Reds przeważali, ale nie mieli już równie klarownych szans jak między 55. a 65. minutą. W tym krytycznym dla Napoli fragmencie Liverpool FC wywalczył punkt i utrzymał prowadzenie w grupie E. Na razie żaden klub nie ma pewnego awansu, ale uczestnicy hitu w Liverpoolu pozostają w niezłej sytuacji.

Czytaj także: Czerwone kartki i gol w końcówce. Remis Galatasarayu Stambuł z Club Brugge uspokoił Real Madryt

Liverpool FC - SSC Napoli 1:1 (0:1)
0:1 - Dries Mertens 21'
1:1 - Dejan Lovren 65'

Składy:

Liverpool: Alisson - Joe Gomez (57' Alex Oxlade-Chamberlain), Dejan Lovren, Virgil Van Dijk, Andrew Robertson - Jordan Henderson, Fabinho (19' Georginio Wijnaldum), James Milner (78' Trent Alexander-Arnold) - Mohamed Salah, Roberto Firmino, Sadio Mane

Napoli: Alex Meret - Nikola Maksimović, Kostas Manolas, Kalidou Koulibaly, Mario Rui - Giovanni Di Lorenzo, Allan, Piotr Zieliński (85' Amin Younes), Fabian Ruiz - Dries Mertens (82' Eljif Elmas), Hirving Lozano (72' Fernando Llorente)

Żółte kartki: Robertson (Liverpool) oraz Koulibaly, Allan (Napoli)

Sędzia: Carlos Del Cerro (Hiszpania)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Liverpool FC 6 4 1 1 13:8 13
2 SSC Napoli 6 3 3 0 11:4 12
3 Red Bull Salzburg 6 2 1 3 16:13 7
4 KRC Genk 6 0 1 5 5:20 1
Komentarze (2)
avatar
Robertus Kolakowski
28.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, ze Klopp nie jest trenerem selekcjonerem polskiej kadry, oraz ze Beenhakker nie jest szefem szkolenia mlodziezy w PZPN. 
avatar
Szczęść Boże
28.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za porównanie Waszej oceny z pilkanozna.pl usunęliście mój komentarz. Moderator ma chociaż jakiś zaoczny licencjat z dziennikarstwa? Nie? To wiele tłumaczy :)