Stadion Rakowa Częstochowa nie spełnia wielu wymogów licencyjnych dotyczących gry w PKO Ekstraklasie. Dysponuje zbyt małą pojemnością i nie ma podgrzewanej murawy. Do tego zadaszenie trybun wykonane jest z prowizorycznych elementów przypominających scenę. Za to miejsca dla VIP-ów bardziej utrudniają niż ułatwiają oglądanie meczów. Brakuje też miejsc parkingowych i wielu innych wymogów, które są zapisane w podręczniku licencyjnych.
Obiekt przy ulicy Limanowskiego w Częstochowie należy do miasta i to ono jest odpowiedzialne za przeprowadzenie wszystkich inwestycji. I co roku magistrat realizował kolejne prace modernizacyjne. Sukcesy osiągane przez Raków wyprzedziły jednak plany miasta. Częstochowianie swoje domowe mecze w tym sezonie są zmuszeni rozgrywać w odległym o 80 kilometrów Bełchatowie.
Pojawiło się jednak światełko w tunelu, które może pozwolić Rakowowi na powrót do Częstochowy. Jak przekazał prezes klubu Wojciech Cygan, udało się wypracować rozwiązanie, które, przy znacznym ograniczeniu rozmiarów pierwotnie planowanych prac, pozwoli dostosować obiekt przy Limanowskiego 83 do warunków licencyjnych Ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Kadrowicze dziękują Łukaszowi Piszczkowi. "Piękny i smutny moment"
Okrojenie inwestycji związane jest z sytuacją finansową miasta. Magistrat nie ma tylu pieniędzy, by wybudować nowy stadion, którego pierwowzorem był obiekt w Niecieczy. Najtańsza oferta wynosiła blisko 80 milionów złotych. Miasto w budżecie ma zapisane na to przedsięwzięcie ponad połowę mniej. Jednak zmiana koncepcji modernizacji ma pozwolić na to, by Raków nadal grał w elicie.
- Koncepcja ta została wstępnie zaakceptowana przez wszystkie zainteresowane strony. Do połowy przyszłego tygodnia oczekujemy na kosztorys, który pozwoli stwierdzić, czy tak zaprojektowana modernizacja będzie realnie możliwa do wykonania w ramach zabezpieczonych na to środków finansowych - dodał prezes Rakowa.
Do tego, by Raków wrócił do swojego domu jeszcze daleka droga. W Częstochowie trwa jednak wyścig z czasem, którego nie można przegrać. Jeśli Raków ze względów infrastrukturalnych nie otrzyma licencji na grę w elicie, mogłoby to oznaczać nawet degradację do II ligi.
Zobacz także:
Premier League: Arsenal - Southampton. Niepokojący start Świętych i Jana Bednarka
Bundesliga. Fortuna Duesseldorf - Bayern Monachium. Robert Lewandowski w pogoni za rekordem Leo Messiego