Premier League: Man City - Chelsea. Hit z zaskakującym układem sił

Getty Images / Manchester City FC / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru City
Getty Images / Manchester City FC / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru City

Manchester City murowanym faworytem starcia z Chelsea? Jeszcze niedawno wydawało się to oczywiste, dziś układ sił w Premier League jest tak zaskakujący, że sobotni hit może przynieść wiele niespodziewanych emocji.

W ubiegłym sezonie mistrz Anglii pokonał u siebie "The Blues" aż 6:0, co było totalną kompromitacją londyńskiej ekipy i jej najwyższą porażką w erze Romana Abramowicza. M. in. dlatego - mimo 3. miejsca na finiszu i zwycięstwa w Lidze Europy - z posadą menedżera Chelsea pożegnał się latem Maurizio Sarri.

Frank Lampard, który zastąpił Włocha, nie mógł wzmacniać zespołu ze względu na zakaz transferowy, więc postawił na młodzież i ten ruch przynosi mu na razie nadspodziewanie dobre efekty. Drużyna zajmuje 3. pozycję z dorobkiem 26 pkt. i - co szokujące - ma o jedno "oczko" więcej niż Manchester City, który miał być przecież głównym faworytem do kolejnego mistrzostwa.

Premier League już nie jest priorytetem Pepa Guardioli?

Po dwunastu kolejkach "The Citizens" tracą do Liverpoolu dziewięć punktów i według części angielskich mediów jest to dystans nie do odrobienia. Dlatego warunkiem dalszej pracy Pepa Guardioli na Etihad Stadium ma być triumf w Lidze Mistrzów. W przeciwnym wypadku Katalończyk może nawet pożegnać się z pracą i po czterech sezonach opuścić klub.

ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Piotr Zieliński widzi potencjał reprezentacji. "Stać nas na dobry wynik na Euro 2020"

Manchester City ma w obecnym sezonie spore problemy w defensywie i stracił już 13 bramek. Jest pod tym względem gorszy od Liverpoolu i Leicester City. Chelsea akurat wyprzedza (ona dała sobie wbić już 17 goli), lecz kłopoty londyńczyków miały miejsce głównie w początkowej fazie zmagań.

->Eliminacje Euro 2020: cztery wolne miejsca i szesnaście drużyn w barażach. Zasady absurdalne

Ostatnio Frankowi Lampardowi udało się ustabilizować formę obrońców, a jego zespół odniósł sześć zwycięstw z rzędu. Takiej serii w Premier League nie miał w poprzednich kolejkach nikt.

W Londynie zachowują chłodne głowy

Po dobrych wynikach w minionych tygodniach, w Anglii zaczęto się nawet zastanawiać, czy to Chelsea nie będzie jednym z głównych rywali Liverpoolu w batalii o tytuł. Na Stamford Bridge do takich spekulacji podchodzą jednak ze spokojem.

- Pierwszym celem, jaki musimy zrealizować jest miejsce w czołowej czwórce. Próbujemy wygrać każdy mecz i w ten sposób budujemy mentalność. Na razie czujemy się świetnie i trzeba to kontynuować - podkreśla Jorginho.

->Transfery. Pierre-Emerick Aubameyang odejdzie z Arsenalu? Chce go gigant z Hiszpanii

Reprezentant Włoch uważa, że mimo ostatnich kłopotów, faworytem szlagieru wciąż jest Manchester City. - To jedna z najlepszych drużyn na świecie i gra się przeciwko niej bardzo trudno. Jesteśmy na to jednak przygotowani.

Jeśli chodzi o realizację głównego zadania, "The Blues" są na dobrej drodze, bo już na tym etapie rozgrywek między czołową czwórką a resztą stawki wytworzyła się duża różnica punktowa. Dlatego ekipa Franka Lamparda nie przystąpi do sobotniego hitu z nożem na gardle - w przeciwieństwie do rywala, który chcąc gonić Liverpool, na następne wpadki pozwolić sobie nie może.

Mecz Manchester City - Chelsea FC rozpocznie się w sobotę o godz. 18.30.

Komentarze (0)