[b]
Z Jerozolimy Paweł Kapusta[/b]
Po rozegraniu ośmiu meczów eliminacji Euro 2020 reprezentacja Polski zajmuje pierwsze miejsce w grupowej tabeli i jest już pewna awansu na turniej finałowy. Nie oznacza to jednak, że selekcjoner Jerzy Brzęczek oraz jego podopieczni podejdą do sobotniego spotkania z Izraelem jak do meczu towarzyskiego. Po pierwsze - wciąż mamy szansę na znalezienie się w pierwszym koszyku podczas losowania grup finałów Euro. Po drugie - piłkarze zdają sobie sprawę, że każdy występ, nawet kilka minut na murawie i pokazanie się z dobrej strony, może być przepustką na turniej.
- Czeka nas tu zdecydowanie trudniejszy mecz, niż kilka miesięcy temu. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak Izrael jest silny, szczególnie w ofensywie. Przecież przy stanie 0:0 w Warszawie rywal też miał znakomitą okazję do zdobycia gola. Przyjeżdżamy tu z szacunkiem. Dodatkowo chcemy utrzymać odpowiednią koncentrację po uzyskaniu awansu - mówił Jerzy Brzęczek podczas konferencji prasowej.
- Choć mecze eliminacyjne mają zupełnie inny ciężar, to nie wykluczam, że z Izraelem i Słowenią zagrają też piłkarze, którzy wcześniej grali mniej. Zbyt dużo roszad nie będzie jednak dawało komfortu zawodnikom, którzy nie mają doświadczenia - przyznawał selekcjoner.
ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Paweł Wszołek zasługuje na miejsce w kadrze? "Brzęczek będzie się bał teraz ryzykować"
- Mamy już awans, ale przyjechaliśmy po trzy punkty. By być pewnym, że skończymy na pierwszym miejscu. Wiemy, że ten mecz nie będzie taki jak w Warszawie. Będzie trudniej, ale jesteśmy w przygotowani - dodawał Krystian Bielik. Młody zawodnik zaliczył niedawno debiut w seniorskiej kadrze i również bardzo liczy na udział w Euro. A warto przypomnieć, że reprezentacja Polski w 2020 roku zjedzie się na zgrupowanie tylko w marcu. Kolejne będzie już zgrupowaniem przygotowującym do występu na mistrzostwach Europy. Czasu na pokazanie się selekcjonerowi podczas wspólnych treningów i występów nie będzie więc wiele.
Eliminacje Euro 2020. Izrael - Polska. Marcin Cabaj i życie pod "Żelazną Kopułą"
Jerzy Brzęczek od początku zgrupowania miał niemały ból głowy związany ze stanem zdrowia niektórych zawodników. Arkadiusz Milik pojawił się w Warszawie, ale szybko wrócił do Włoch, gdy okazało się, że kontuzja mięśni brzucha nie pozwoli mu na zagranie przeciwko Izraelowi i Słowenii. Maciej Rybus od początku zgrupowania walczy z urazem mięśniowym. Grzegorz Krychowiak doznał wstrząśnienia mózgu podczas ostatniego meczu ligowego. Długo nie było wiadomo, czy pomocnik Lokomotiwu będzie "do gry" w dwóch ostatnich meczach eliminacji.
- Już teraz wiadomo, że Maciej Rybus nie będzie mógł zagrać z Izraelem - zdradził selekcjoner. - Wszyscy pozostali zawodnicy są zdrowi. Również Grzegorz Krychowiak, który trenował i nic nie wskazuje na to, że mu coś dolega. A w kasku ochronnym nie zagra na pewno, jako model nigdy by na to nie pozwolił! - żartował Brzęczek podczas konferencji.
W ostatnich dniach nie było wiadomo, czy mecz się w ogóle odbędzie. Wszystko przez niespokojną sytuację polityczną, ataki rakietowe i ogłoszone alarmy. Organizator zapewnia jednak, że nikomu nic nie grozi i nic nie stoi na przeszkodzie, by mecz został rozegrany.
- Nie bałem się przyjazdu do Izraela. Od początku gwarantowano nam, że nic się tu nam nie przydarzy. Od razu z lotniska przyjechaliśmy pod drzwi hotelu, gdzie czekała na nas ochrona. Czujemy się tu naprawdę bezpiecznie - mówił Krystian Bielik. - Sytuacja polityczna tutaj nie miała wpływu na nasze przygotowania. Robiliśmy to samo, co zawsze. Sam ze swojego doświadczenia przekazywałem poza tym zawodnikom, że to, co pokazują media, nie zawsze wygląda tak strasznie w rzeczywistości - dodawał Brzęczek.
Eliminacje EURO 2020: Izrael - Polska. Dawid Kownacki: Moje statystyki są niepokojące
Mecz Izrael - Polska zostanie rozegrany w sobotę o godzinie 20:45 w Jerozolimie. Transmisja w TVP1 oraz Polsat Sport.