Arkadiusz Milik przyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski, ale od początku wątpliwy był jego udział w eliminacjach Euro 2020. Napastnikowi odnowiła się kontuzja mięśni brzucha i występ w meczach z Izraelem i Słowenią ostatecznie został wykluczony. Dlatego 25-latek wrócił do Neapolu.
Transfery. Serie A. Arkadiusz Milik też chce odejść z Napoli >>
Teraz sztab medyczny SSC Napoli będzie walczyć, by jak najszybciej wyleczyć Milika. Carlo Ancelotti jest jednak zaniepokojony, bo wszystko wskazuje na dłuższą przerwę Polaka.
Gazeta "La Repubblica" przypomina, że to ta sama kontuzja, którą nasz rodak leczył na początku sezonu. Wtedy Milik wypadł z gry na 45 dni. To najczarniejszy scenariusz, ale wszyscy wierzą, że tym razem absencja będzie krótsza.
W neapolitańskim klubie liczą, że polski napastnik będzie gotowy do gry na początku grudnia na mecze z Bologną (1.12) i Udinese (7.12). Wszystko teraz zależy od postępów w leczeniu.
Eliminacje EURO 2020. Izrael - Polska. Zbigniew Boniek: Zachowujemy czujność >>
Milik jest bardzo cenny dla Napoli, które jest w kryzysie. Choć stracił letnie przygotowania i nie grał na początku sezonu, to gdy wrócił do zdrowia i formy, to szybko stał się najlepszym strzelcem w drużynie. W sześciu meczach Serie A strzelił pięć bramek.
ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Nierozsądne podejście do kontuzji Krychowiaka? "Takie urazy ciężko zdiagnozować"