Jakub Błaszczykowski z powodu urazu mięśnia przywodziciela uda był wyłączony z gry przez blisko dwa miesiące, choć początkowo jego pauza miała trwać tylko cztery tygodnie.
Kapitan Wisły kontuzji nabawił się 9 września w meczu eliminacji Euro 2020 z Austrią (0:0). Przy Reymonta 22 od razu zakładali, że Błaszczykowski może być gotowy do gry w derbach Krakowa, które odbyły się 29 września. Nie zagrał jednak ani przeciwko Cracovii, ani w żadnym z czterech następnych meczów.
Od pewnego czasu 33-latek ćwiczył indywidualnie, a w środę rozpoczął treningi z zespołem. Wszystko wskazuje na to, że zagra przeciwko Arce, choć trener Maciej Stolarczyk jeszcze ostrożnie wypowiada się o jego udziale w najbliższym meczu.
ZOBACZ WIDEO: Wisła Kraków w poważnym kryzysie. "Dzieje się coś dziwnego"
- Cieszę się, że wrócił do treningu, a o tym, czy wystąpi, zdecyduję po sobotnim rozruchu. Ma za sobą dłuższą pauzę i musi być sukcesywnie wprowadzany do zespołu, żeby uraz się nie odnowił. Mamy przygotowany dla niego specjalny program - mówi opiekun Wisły.
W ostatnim meczu z Rakowem Częstochowa (0:1) z powodu urazów nie mogli też zagrać Vullnet Basha, Paweł Brożek, a Michał Mak kontuzji nabawił się w trakcie spotkania, ale wszyscy są gotowi do występu przeciwko Arce. W sobotę nie zagra jedynie Emmanuel Kumah, ale on odgrywa marginalną rolę w zespole.
Czytaj również -> Rozmowy o przyszłości Wisły Kraków
Wisła przegrała sześć ostatnich spotkań i wylądowała w strefie spadkowej. Ozdrowienie kluczowych zawodników to pierwszy krok w kierunku wyjścia zespołu z zapaści.
- To ważny dla nas moment. Wszystkie ręce i nogi na pokład - to w naszej sytuacji bardzo ważne - mówi Stolarczyk i dodaje: - Kiedy zawodnicy są zdrowi, to ułatwia nam to pracę i realizację programu. Możliwość pracy z całym zespołem jest istotnym elementem przygotowania do meczu. Teraz czekam na efekty. Myślę, że gotowość tych zawodników do gry pozwoli nam stawić czoła drużynom, z którymi będziemy grali w najbliższym czasie.
Aż trudno w to uwierzyć, ale odkąd Stolarczyk prowadzi Białą Gwiazdę, nie miał takiego komfortu wyboru składu. Od początku sezonu 2018/2019 nie było kolejki, w której nie musiałoby pauzować co najmniej dwóch teoretycznie podstawowych zawodników.
W całym poprzednim sezonie nie było meczu, w którym Stolarczyk mógł optymalnie zestawić "11". Pierwsze kolejki stracili Zoran Arsenić, Tibor Halilović i Matej Palcić. Gdy wrócili do zdrowia, wypadli Jakub Bartosz i Marko Kolar. Potem urazy trapiły Bashę, Rafała Boguskiego, Jesusa Imaza i Kamila Wojtkowskiego.
Czytaj również -> Polska piłka stacza się na dno
Wiosną natomiast Wisła była przetrzebiona przez kontuzje. Bartosz pauzował od grudnia do sierpnia, a w trakcie rundy wypadali Basha, Błaszczykowski, Paweł Brożek, Łukasz Burliga, Lukas Klemenz, Maciej Sadlok czy Marcin Wasilewski. Apogeum był mecz 32. kolejki z Zagłębiem Sosnowiec, do którego Wisła przystąpiła bez 10 graczy.
W tym sezonie nie było lepiej. Choćby sam Błaszczykowski mógł zagrać tylko w 4 z 14 spotkań. Akurat w tych, w których nie mógł wziąć udziału Basha czy Bartosz, Burliga albo Wojtkowski.
Mecz 15. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Kraków - Arka Gdynia zostanie rozegrany w sobotę o godz. 20:00.