PKO Ekstraklasa. Raków Częstochowa - Wisła Kraków: trwa czarna seria Białej Gwiazdy. Gol kapitana Petraska

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Rafał Boguski (z lewej) i Felicio Brown Forbes (z prawej)
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Rafał Boguski (z lewej) i Felicio Brown Forbes (z prawej)

To nie był mecz, który będziemy pamiętać miesiącami. Ba, już we wtorek rano wolelibyśmy o nim zapomnieć. Raków Częstochowa długo męczył się z Wisłą Kraków, ale ostatecznie pokonał ją 1:0 po golu Tomasa Petraska w 83. minucie.

Ten mecz mógł sporo namieszać w strefie spadkowej i tuż nad nią. Dwunasty Raków - w razie zwycięstwa - oddaliłby się od niej już na siedem punktów, zostawiając w tyle Wisłę, a także ŁKS, Koronę i Arkę. Z kolei wygrana Białej Gwiazdy nieco spłaszczyłaby sytuację między miejscami 12-16.

- Porażka 0:7 z Legią musiała mocno podrażnić zawodników Wisły, którzy będą chcieli udowodnić coś kibicom i sobie. Niezależnie od formy Wisły, należy nastawić się na ciężki i fizyczny mecz. Dodatkową motywacją dla obu zespołów będzie również sytuacja w tabeli - przekonywał Jarosław Jach w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu spod Jasnej Góry.

Czytaj też: Piłkarze i trenerzy Wisły Kraków zapłacą za blamaż z Legią Warszawa

Trener Maciej Stolarczyk musiał z kolei próbować przerwać serię pięciu porażek, a ciągną się za nim m.in. przegrane derby z Cracovią, 0:4 z Lechem i ubiegłotygodniowe 0:7 przy Łazienkowskiej z Legią, które - jak powiedział szkoleniowiec - "nie powinno się zdarzyć". A przed tym wszystkim doszła jeszcze przecież sensacyjna porażka z Błękitnymi Stargard w Totolotek Pucharze Polski. Jakby jeszcze tego było mało, na rozgrzewce kontuzji doznał Vullnet Basha, a po 20 minutach z urazem z boiska zszedł również Michał Mak.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ustrzelili kolegę bez żadnej litości

Choć zanosiło się na ciekawą, zaciętą i emocjonującą walkę, żaden z tych trzech przymiotników nie pasował do opisu tego, co działo się w pierwszej połowie. Drużyną, która na boisku pokazywała, że chciała bardziej byli "gospodarze", którzy w 6. minucie mogliby objąć prowadzenie, ale lob Piotra Malinowskiego był zbyt lekki i zbyt niecelny.

Gości stać było właściwie na próby z daleka Vukana Savicevicia oraz Damiana Pawłowskiego. Obie jednak były mało groźne i jeszcze mniej celne. Z kolei rywale najbliżej szczęścia byli na pięć minut przed przerwą, lecz dwóch graczy Czerwono-Niebieskich nie było w stanie z kilku metrów skierować piłki do bramki Michała Buchalika. A nawet gdyby to zrobili, gol nie zostałby uznany, bo byli na spalonym.

Kiedy wydawało się, że to spotkanie gorsze już być nie może, nadeszła druga jego część. Pierwszy celny strzał nieco ponad dwa tysiące kibiców na GIEKSA Arenie w Bełchatowie obejrzało dopiero w 67. minucie, gdy Tomas Petrasek głową zagrał piłkę do Jarosława Jacha, a ten w podobny sposób skierował ją w stronę bramki, ale Michał Buchalik był dobrze ustawiony i przytulił futbolówkę w swoje rękawice.

Czerwono-Niebiescy usiłowali dośrodkowywać w pole karne rywali, ale nie długo nie przynosiło to skutku. Aż do 83. minuty. Ekipa trenera Marka Papszuna miała rzut wolny. Petr Schwarz zawiesił piłkę nad linię pola bramkowego, gdzie najwyżej wyskoczył Tomas Petrasek, który strzałem głową dał prowadzenie Rakowowi.

To z pewnością będzie mecz, którzy przeciętni widzowie, a także kibice Wisły będą chcieli zapomnieć. Wszak ekipa z Krakowa przegrała szósty mecz z rzędu. Z kolei sympatycy piłkarzy spod Jasnej Góry pewnie także nie będą rozpamiętywać tego starcia, ale przynajmniej ich ulubieńcom udało się znaleźć drogę do siatki, co uratowało to beznadziejne starcie.

W następnej serii gier, jeszcze przed przerwą reprezentacyjną, częstochowianie zmierzą się na wyjeździe z KGHM Zagłębiem Lubin, a Biała Gwiazda przy Reymonta podejmie Arkę Gdynia. Będzie to kolejny z meczów drużyn mogących namieszać w dolnej części tabeli.

Raków Częstochowa - Wisła Kraków 1:0 (0:0)
1:0 - Tomas Petrasek 83'

Składy: 

Raków: Jakub Szumski - Emir Azemović, Tomas Petrasek, Jarosław Jach - Kamil Piątkowski (66' Michał Skóraś), Igor Sapała, Rusłan Babenko, Piotr Malinowski - Petr Schwarz, Sebastian Musiolik (90' Dawid Szymonowicz) - Felicio Brown Forbes (82' Aleksandar Kolew).

Wisła: Michał Buchalik - Maciej Sadlok, Rafał Janicki, Lukas Klemenz, David Niepsuj - Kamil Wojtkowski - Michał Mak (22' Chuca), Damian Pawłowski (85' Krzysztof Drzazga), Vukan Savicević, Rafał Boguski - Przemysław Zdybowicz (64' Aleksander Buksa).

Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom).

Żółte kartki: Piątkowski, Sapała, Schwarz (Raków) - Niepsuj, Wojtkowski, Sadlok (Wisła).

Widzów: 2 574.

Komentarze (5)
avatar
Chrisrks
5.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lepsze brzydkie zwycięstwo niż piękna porażka. Dla tych co tak wielce marudzą. Zobaczcie ile zwycięstw ma Raków a ile np. Lech czy Lechia. Ave Racovia!!! 
endriu122
5.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czarodziejski spektakl. 
avatar
Przemek A
4.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co ze Szczepańskim? 
avatar
werty
4.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mecz nędza, chyba najgorsze jaki ostatnio widziałem. Obie drużyny powinny spaść do 1ligi. Dodajmy do tego męczenie buły przez komentatorów i jest odpowiedz dlaczego nikt nie lubi poniedziałku. Czytaj całość
avatar
Piotr Ignaszak
4.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Piotr IgnaszakWisła Skisła Wisła Zdycha Wisłę Pierwsza Liga Wita Lepiej juniorów wystawcie na Areczkę bo znowu tym dziadkom strzelą nie jedną brameczkę a jak już zmieniać to zacząłbym Czytaj całość