Serie A. Pierwszy trener Piątka: To nie jego wina

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Giuseppe Cottini/NurPhoto / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Getty Images / Giuseppe Cottini/NurPhoto / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
zdjęcie autora artykułu

- Oglądanie gry drużyny Milanu męczy. Jak Krzysiek Piątek ma strzelać gole, skoro zespół nie stwarza mu sytuacji? - przekonuje w rozmowie z "Super Expressem" pierwszy trener polskiego napastnika Andrzej Bolisęga.

[tag=699]

AC Milan[/tag] spisuje się fatalnie w obecnym sezonie Serie A i po dziewięciu kolejkach zajmuje dopiero 13. miejsce w tabeli. Na początku rozgrywek największa krytyka spadała na Krzysztofa Piątka, od którego włoscy dziennikarze oczekiwali cudów.

Polak ma wprawdzie trzy strzelone gole, jednak po przyjściu nowego trenera Stefano Piolego wylądował na ławce rezerwowych Rossonerich. W czwartek ma się to zmienić i Piątek powinien znaleźć się w "11" na spotkanie ze SPAL.

W rozmowie z "Super Expressem" pierwszy trener polskiego napastnika Andrzej Bolisęga przekonuje, że Piątek dostosował się po prostu do gry całej drużyny.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Łukasz Piszczek pożegna się z reprezentacją Polski. "To nie jest dobry moment na taką celebrację"

Carlo Ancelotti: Arek Milik jest dla nas kluczowym piłkarzem. Czytaj więcej--->>>

- Milan gra fatalnie, nie stwarza sobie sytuacji. To jak on ma strzelać gole? Brakuje tam pomysłu. Wydaje się, że zespół jest rozbity. Grają tak, że żal na to patrzeć. Oglądanie ich meczów zwyczajnie męczy - tłumaczy.

Według Bolisęgi Piątek nie należy do faworytów nowego trenera Milanu.

- Takie odniosłem wrażenie. Piątek lubi, gdy trener na niego stawia. Tak było w Cracovii, Genoi. Jak miał pełne zaufanie, to czuł się swobodnie i odwdzięczał się golami. Nowy trener na siłę szuka dziwnych rozwiązań, a ma super zawodnika. Wydaje mi się, że Krzysiek jest niedowartościowany - czytamy.

Wysokie noty Milika od włoskich mediów. Czytaj więcej--->>>

Jeśli sytuacja się nie zmieni, Bolisęga uważa, że możliwe jest odejście reprezentanta Polski z Milanu już zimą.

- Kto wie. Transfer ma sens pod warunkiem, że trafiłby do zespołu, który kreuje dużo sytuacji. Wiemy doskonale, że potrafi strzelać gole. Udowodnił to nie raz - kończy Polak.

Źródło artykułu: