Spotkania Widzewa z Legią to jeden z naszych polskich klasyków, choć już trochę zapomniany, bo nie był rozgrywany od sześciu lat. Tym razem dojdzie do niego w rozgrywkach o krajowe trofeum.
Czytaj też: Maciej Szczęsny wspomina grę Widzewa i Legii. Negatywnie ocenia działaczy
- Legia to wielokrotny mistrz Polski, bardzo trudny przeciwnik. Nie odkryję Ameryki mówiąc, że to oni będą faworytem. W Łodzi na pewno będzie to święto dla kibiców, którzy są spragnieni dużej piłki. My postaramy się zaprezentować się z jak najlepszej strony, z maksymalnym zaangażowaniem i zestawieniem. A wszystko zweryfikuje boisko - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Marcin Kaczmarek.
Mecz z Wojskowymi przypada w tygodniu, w którym czerwono-biało-czerwonych czeka jeszcze jedno ważne starcie, bo w niedzielę rozegrają mecz na szczycie II ligi z Resovią. A jak podkreśla szkoleniowiec Widzewa Łódź awans na zaplecze PKO Ekstraklasy jest w tym sezonie najważniejszy.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Starcie Widzew - Legia to mecz podwyższonego ryzyka? "Wyciągnęli wnioski i są zabezpieczeni na różne sytuacje"
- Cieszymy się na ten mecz, bo każdy chciałby uczestniczyć w takich wydarzeniach. Dla nas będzie to bardzo duża lekcja, niezależnie od tego, jak to spotkanie się potoczy. Warto takie pojedynki rozgrywać, bo to jest wyjątkowa sprawa. Cała otoczka wokół niego pokazuje skalę wydarzenia. Sędziuje międzynarodowy arbiter Szymon Marciniak, a w telewizji komentować będzie to spotkanie Mateusz Borek. Tak, Widzew gra z Legią. Oby to było dobre widowisko, a ludzie mieli satysfakcję z tego, że przyjdą na stadion - podkreślił Kaczmarek.
Analiza gry drużyny z Łazienkowskiej rozpoczęła się w Łodzi praktycznie tuż po losowaniu. Nikogo w klubie nie trzeba dodatkowo motywować na środowe starcie.
- Wiemy jakie strzelanie urządziła sobie Legia w meczu z Wisłą Kraków. Wcześniej wygrała prestiżowy mecz z Lechem Poznań, więc można powiedzieć, że jej forma idzie w górę. Ale niezależnie od tego wiemy, że to zespół, który znajduje się na topie od wielu, wielu lat. Zdobywa mistrzostwo albo jest tuż za mistrzem Polski. My jesteśmy na trzecim poziomie rozgrywkowym i musimy robić wszystko, by się z tego wydobyć. Rozmawiamy z zawodnikami. Mamy swój pomysł, ale suma umiejętności sprawia, że nie jesteśmy faworytem - przypomniał raz jeszcze szkoleniowiec łódzkiej ekipy.
Trener Aleksandar Vuković na przedmeczowej konferencji przyznał, że "Widzew już w tym momencie niewiele różni się od niektórych drużyn występujących w ekstraklasie". Do tych słów także odniósł się Marcin Kaczmarek.
- To wszystko jest kurtuazją, to normalne. Zdajemy sobie sprawę ze swoich deficytów oraz możliwości. Wiemy też, w jakim miejscu jesteśmy, ale cieszę się, że dostrzega się to, że w Widzewie dzieje się lepiej, że jest budowane coś na dłużej. To pozwala mieć pewność, że Legia nas nie zlekceważy, ale przyjedzie do nas bez poczucia wielkości. To również gwarantuje, że skład będzie mocny, a rywal będzie chciał udowodnić swoją wartość - skomentował.
Czy skład Widzewa na to spotkanie będzie inny niż na weekendowy mecz ze Stalą Stalowa Wola? Tu na razie trudno ocenić. Kaczmarek nie chce odsłaniać kart zbyt wcześnie.
- Nie jestem zwolennikiem rewolucji. Musimy patrzeć na to, co mamy aktualnie najlepsze. Nie możemy pozwolić sobie na wielkie roszady. Powinniśmy zespół docierać i zgrywać. Legia też tworzy się od wielu lat, ale nie ma co porównywać tych sytuacji, bo to są dwa różne światy. Trener Vuković może sobie pozwolić na to, żeby zrobić rotację, bo ma do dyspozycji reprezentantów swoich krajów, ale jestem przekonany, że nie będzie to jedenaście zmian - zakończył.
Mecz Widzewa z Legią w 1/16 finału Totolotek Pucharu Polski odbędzie się w środę o 20:30. Transmitować go będzie Polsat Sport.