- Marzę o tym, aby móc zagrać dla Newell's w Argentynie, ale nie wiem, czy to się naprawdę wydarzy, ponieważ mam rodzinę, która jest ważniejsza od moich życzeń - powiedział Lionel Messi w rozmowie z "TyCSports".
Messi to wychowanek argentyńskiego Newell's Old Boys. I choć zawodnik wyjechał do Hiszpanii gdy miał zaledwie 13 lat, to jest mocno związany z klubem ze swojego rodzinnego Rosario.
Czytaj także: Serie A. SPAL - Napoli. Arkadiusz Milik zawiedziony po meczu. "Niestety, mój gol nie wystarczył"
- To marzenie, które miałem od czasów gdy byłem mały, jednak mam rodzinę, mam trójkę dzieci. Żyję w miejscu, które dało mi wszystko i gdzie jestem spokojny, że mogę zapewnić dzieciom spektakularną przyszłość - stwierdził zawodnik. Jednocześnie daje do zrozumienia, że nie porzucił całkowicie swojego marzenia. - Spróbuję przekonać rodzinę, ponieważ dzisiaj muszę przekonać także dzieci.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Wpadka Juventusu! Tylko remis na boisku beniaminka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czytaj także: Bundesliga. Kanonada w M'gladbach. Borussia obroniła pozycję lidera
Gwiazda FC Barcelona nie ukrywa, że jedną z głównych przyczyn, które powstrzymują go przed powrotem do Argentyny jest fanatyzm miejscowych kibiców.
- Na poziomie sportowym, mecz jest taki sam [El Clasico oraz argentyńskie SuperClasico przyp. red.], ale ludzie w Argentynie są bardziej szaleni w tych kwestiach. Brak zwycięstwa w Clasico oznacza wiele. Tutaj chcesz wygrać, ale jeśli przegrasz, nic się nie stanie. Tam, nie możesz opuścić swojego domu po porażce. Wszystkie klasyki są takie same: w Rosario, w Cordobie, River-Boca, Independiente-Racing. Codzienne szaleństwo przenosi się na piłkę nożną i to jest katastrofa - powiedział Messi.