Premier League: Norwich City - Manchester United. Dominacja i zasłużona wygrana gości. Mimo dwóch zmarnowanych karnych

PAP/EPA / ALAN WALTER / Na zdjęciu: Scott McTominay
PAP/EPA / ALAN WALTER / Na zdjęciu: Scott McTominay

Cuda, jakie w bramce wyczyniał Tim Krul nie uchroniły Norwich City od porażki. Manchester United wygrał 3:1 w starciu z beniaminkiem Premier League.

Dwa rzuty karne w niedzielę obronił Tim Krul. Najpierw Holender zatrzymał strzał Marcusa Rashforda w 29. minucie. Anglik chciał uderzyć płasko obok słupka, bez skutku. Kwadrans później swoją próbę zmarnował Anthony Martial, który celował w prawą stronę.

Bramkarz Norwich kolejny raz udowodnił, że jest znakomitym specem od rzutów karnych. Ten sam bramkarz swoimi paradami zapewnił Holandii awans do półfinału mistrzostw świata w 2014 roku. Wtedy Krul wszedł dopiero na serię rzutów karnych i obronił dwa strzały. Jego popisy miały wtedy szczęśliwe zakończenie. Nie to co w niedzielę, kiedy Kanarki poległy z Czerwonymi Diabłami.

Już przed pierwszą jedenastką podyktowaną za nieudany wślizg Bena Godfreya Manchester United prowadził 1:0. W 21. minucie Scott McTominay wykorzystał zamieszanie w polu karnym i precyzyjnie uderzył z pierwszej piłki.

-> Manchester City może zablokować transfer Gabriela Jesusa. Angielski klub chce 100 milionów funtów

ZOBACZ WIDEO Serie A. Piękne gole w debiucie Thiago Motty. Genoa CFC lepsza od Brescii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Przed końcem pierwszej połowy na 2:0 dla gości podwyższył Rashford, który zaraz po spudłowanym karnym wykorzystał wyśmienite podanie Daniela Jamesa. Pomocnik dostrzegł kolegę na czystej pozycji przed polem karnym i zagrał do niego z daleka. Napastnik z zimną krwią zemścił się na Krulu. Piłka przeszła między nogami bramkarza i wpadła do siatki.

Tuż przed przerwą mogło być 3:0 dla United, gdyby nie pudło Martiala. Francuz odkupił swoje winy dopiero w 73. minucie. Po ładnej, dwójkowej akcji z Rashfordem podciął piłkę nad Krulem z bliska.

To nie jest najlepszy czas dla Norwich. W połowie września napisali piękną historię, kiedy trapieni kontuzjami, pokonali mistrza Anglii. Po pięknym zwycięstwie nadarzył się kryzys. Od tamtej pory Kanarki nie wygrały pięciu kolejnych spotkań.

-> Dwa gole i czerwona kartka w meczu Newcastle - Wolverhampton[url=/pilka-nozna/851201/premier-league-dwa-gole-i-czerwona-kartka-w-meczu-newcastle-wolverhampton]

[/url]W niedzielę Daniel Farke nie był bierny, wprowadzał nowych graczy i już w 66. minucie wykorzystał limit zmian. Przez to w końcówce był kłębkiem nerwów, bo problemy zdrowotne zgłaszało trzech kolejnych piłkarzy. Ostatecznie gospodarze dokończyli mecz w pełnym składzie.

Ich honor w 88. minucie uratował zmiennik Onel Hernandez. Wykorzystał rozluźnienie McTominaya, odebrał mu piłkę, ruszył w pole karne i tam oddał płaski, precyzyjny strzał na wagę bramki honorowej.

Po pokonaniu beniaminka ekipa Ole Gunnara Solskjaera przybliżyła się do strefy pucharowej. Czerwone Diabły są na siódmym miejscu i do piątego Arsenalu tracą trzy punkty. Norwich dalej tkwi w strefie spadkowej, ale do bezpiecznej pozycji ma tylko dwa punkty straty.

Z kolei Kanonierzy podzielili się punktami z Crystal Palace. Kanonierzy roztrwonili dwubramkową przewagę i zremisowali 2:2.

Norwich City - Manchester United 1:3 (0:2)
0:1 - Scott McTominay 21'
0:2 - Marcus Rashford 30'
0:3 - Anthony Martial 73'
1:3 - Onel Hernandez 88'

W 29. minucie Rashord (Manchester) zmarnował rzut karny.
W 44. minucie Martial (Manchester) zmarnował rzut karny.

Norwich: Tim Krul - Max Aarons, Ibrahim Amadou, Ben Godfrey, Jamal Lewis (66' Sam Byram) - Alexander Tettey - Emiliano Buendia, Moritz Leitner (46' Marco Stiepermann), Kenny McLean, Todd Cantwell (46' Onel Hernandez) - Teemu Pukki.

Manchester: David De Gea - Aaron Wan-Bissaka, Victor Lindelof, Harry Maguire, Ashley Young - Scott McTominay, Fred - Daniel James (80' Jesse Lingard), Andreas Pereira (82' James Garner), Marcus Rashford - Anthony Martial (75' Mason Greenwood).

Żółte kartki: Godfrey i Aarons (Norwich) oraz Wan-Bissaka i Young (Manchester).

***

Arsenal FC - Crystal Palace 2:2 (2:1)
1:0 - Sokratis 7’
2:0 - David Luis 9’
2:1 - Luka Milivojević (rzut karny) 32’
2:2 - Jordan Ayew 52’

Komentarze (1)
wielmożny jan
27.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
bardzo chaotycznie napisany artykuł, w dodatku z błędami