W niedzielę jego drużyna pokonała Macedonię Północną 2:0 po golach Przemysława Frankowskiego i Arkadiusza Milika. Polacy na dwa mecze przed zakończeniem eliminacji są liderem grupy i mają pewny udział w mistrzostwach Europy.
- Jestem szczęśliwy i dumny. Bycie selekcjonerem to jest największy zaszczyt, jaki mógł mnie spotkać. To dopełnienie tego, co działo się we wcześniejszych latach, grałem w reprezentacji, byłem kapitanem - mówił Jerzy Brzęczek. - Cała drużyna zasługuje na szacunek - dodaje.
Biało-czerwoni strzelali gole w 2. połowie, ale tak naprawdę dominowali od pierwszej minuty spotkania. - Jestem zadowolony z cierpliwości, dyscypliny taktycznej, tworzyliśmy dużo sytuacji. I w przerwie było bardzo spokojnie, graliśmy bardzo dobry mecz. To nie było łatwe spotkanie - uważa selekcjoner.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Brzęczek odniósł się do krytycznych słów Glika. "To świadczy o dojrzałości"
Bramki w tym spotkaniu strzelali piłkarze rezerwowi. Według selekcjonera, to świadczy o jednym. - O dobrej atmosferze w drużynie. I tym, że rezerwowi pokazują nam jakość. Mówię to na każdej odprawie, wiele razy rozmawiałem też o tym z Przemkiem Frankowskim. Każdy piłkarz tej drużyny jest dla mnie ważny.
Przed naszą drużyną pozostały jeszcze dwa spotkania: w listopadzie z Izraelem na wyjeździe i ze Słowenią u siebie. - Podejdziemy z odpowiednim nastawieniem. Dziś jest za wcześnie, aby mówić na temat roszad w składzie. Dziś musimy się nacieszyć wygraną, która dała nam awans.