Premier League: Manchester City - Wolverhampton Wanderers. Porażka mistrza Anglii. Liverpool FC ucieka w tabeli

Getty Images / Alex Livesey / Na zdjęciu: triumfujący piłkarze Wolverhampton
Getty Images / Alex Livesey / Na zdjęciu: triumfujący piłkarze Wolverhampton

Manchester City traci już osiem punktów do Liverpool FC w tabeli Premier League. Mistrz Anglii przegrał 0:2 na własnym stadionie z Wolverhampton Wanderers.

Latem Wolverhampton Wanderers wygrali w konkursie rzutów karnych z Manchesterem City w finale Asia Trophy. Trudno mówić o meczu towarzyskim jako o wielkim przełomie, ale uczestnik Ligi Europy mógł zyskać trochę pewności siebie. Od 2010 roku nie pokonał Obywateli, a w Szanghaju udało się delikatnie zepsuć humor mistrzom Anglii. W Manchesterze Wolves zamierzali ponownie namieszać i już początkowe 30 minut należało do nich.

Po jednej szansie na pokonanie Edersona mieli napastnicy gości Patrick Cutrone oraz Raul Jimenez. Szczególnie były zawodnik Milanu powinien przymierzyć w sytuacji sam na sam z Brazylijczykiem, ponieważ miał sporo czasu. Manchester City musieli również ratować Fernandinho i sędzia asystent, który w jednej z sytuacji pokazał spalonego. Dopiero kwadrans poprzedzający przerwę należał do mistrza Anglii, ale również on nie strzelił gola.

Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską

Mecz był trudny dla Manchesteru City. Jego dobrze zorganizowani przeciwnicy nie pozwalali na częste stwarzanie sytuacji podbramkowych, a Sergio Aguero nie miał swobody. Od 60. minuty grał Bernardo Silva, a wcześniej wszedł na boisko z ławki rezerwowych Ołeksandr Zinczenko. Gospodarze byli coraz bardziej zdenerwowani, a obrywało się przede wszystkim sędziemu. Żółtą kartkę za protestowanie dostał Ederson, a w sumie napomnień dla podopiecznych Pepa Guardioli było pięć.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Bayer - RB Lipsk: fantastyczne widowisko w Leverkusen! Wielka nieskuteczność RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W 67. minucie David Silva strzelił z rzutu wolnego w poprzeczkę i to była świetna szansa Manchesteru City na objęcie prowadzenia. Hiszpan nie miał szczęścia, a w 75. minucie zwolnił miejsce na boisku Gabrielowi Jesusowi. W ostatnim kwadransie Obywatele zamiast gola strzelić, to stracili. Modelowo wyprowadzony kontratak zakończył się strzałem na 1:0 Adamy Traore. Zastąpił on w ataku Cutrone, a podanie dostał od Raula Jimeneza. Już w doliczonym czasie ten sam zawodnik ustalił wynik na 2:0 po niemal identycznej akcji.

Manchester City zgubił punkty po raz trzeci w sezonie. Jego wielki rywal Liverpool FC kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa w Premier League i ma osiem punktów przewagi w tabeli nad zespołem Pepa Guardioli.

Mistrz Anglii przegrał po pięciu zwycięstwach z rzędu. Na serię składały się dwie wygrane ligowe, dwie w Lidze Mistrzów i jedna w Pucharze Ligi Angielskiej. Wolverhampton Wanderers odnieśli premierową wiktorię na wyjeździe w tym sezonie Premier League. Wcześniej mieli bilans dwa remisy i porażka.

Czytaj także: Derby Londynu dla Crystal Palace

Manchester City - Wolverhampton Wanderers 0:2 (0:0)
0:1 - Adama Traore 80'
0:2 - Adama Traore 90'

Składy:

City: Ederson - Kyle Walker (46' Ołeksandr Zinczenko), Nicolas Otamendi, Fernandinho, Joao Cancelo - Ilkay Gundogan, Rodri, David Silva (75' Gabriel Jesus) - Riyad Mahrez (60' Bernardo Silva), Sergio Aguero, Raheem Sterling

Wolves: Rui Patricio - Willy Boly, Conor Coady, Romain Saiss (13' Ryan Bennett) - Adama Traore, Leander Dendoncker, Ruben Neves, Joao Moutinho, Ruben Vinagre (74' Jonny) - Raul Jimenez, Patrick Cutrone (69' Matt Doherty)

Żółte kartki: Rodri, Cancelo, Ederson, Gundogan, Fernandinho (City) oraz Neves, Moutinho (Wolves)

Sędzia: Craig Pawson

[multitable table=1137 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: