Po przegranej Bayernu Monachium, piłkarze Schalke 04 Gelsenkirchen mieli szansę na to, by po sobotnich meczach objąć pozycję lidera Bundesligi. Zespól z Zagłębia Ruhry był bliski realizacji tego celu. Zabrakło kilkudziesięciu sekund do tego, by pokonać 1.FC Koeln i wskoczyć na fotel lidera niemieckiej ekstraklasy.
Schalke długo męczyło się z beniaminkiem. Nie potrafiło stworzyć sobie groźnych sytuacji pod bramką przeciwnika. Za to piłkarze z Kolonii mieli kilka szans do tego, by wyjść na prowadzenie, lecz nie udało im się zdobyć bramki. Najbliżej tego był Kingsley Schindler, ale po jego uderzeniu głową świetną interwencją popisał się bramkarz. W tej sytuacji nie zabrakło kontrowersji, bowiem chwilę później obrońca Schalke dotknął piłki ręką, lecz arbiter nie podyktował karnego.
Gospodarze w 71. minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Salifa Sane piłkę głową uderzył Suat Serdar i z najbliższej odległości pokonał golkipera zespołu z Kolonii. Goście zdołali odpowiedzieć w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Wtedy to z rzutu rożnego dośrodkował Florian Kainz, a głową do remisu doprowadził Jonas Hector.
Schalke 04 Gelsenkirchen - 1.FC Koeln 1:1 (0:0)
1:0 - Suat Serdar 71'
1:1 - Jonas Hector 90+2'
[multitable table=1143 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Zobacz także:
Bundesliga. Bayern - Hoffenheim. Robert Lewandowski szaleje! Ale mistrz sensacyjnie przegrał
PKO Ekstraklasa: Lech - Wisła K. Poznaniacy rozbili osłabioną "Białą Gwiazdę"
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Problemy Brzęczka z piłkarzami reprezentacji. "Wygląda na to, że konflikty są głębokie"
Czy Schalke 04 Gelsenkirchen awansuje do europejskich pucharów? 
