MKS Kluczbork jeszcze w maju cieszył się z awansu na zaplecze ekstraklasy. Kiedy emocje już nieco opadły, zarząd postanowił zmienić szkoleniowca - nowym został były trener Ślęzy Wrocław, Grzegorz Kowalski. Wcześniej Kowalski w sezonie 2007/08 wywalczył wraz z GKP Gorzów Wlkp. awans do I ligi. Dzięki dwóm sezonom spędzonym na ławce trenerskiej w drugiej lidze 44-letni szkoleniowiec miał niejednokrotnie szansę poznać ekipę z Kluczborka. - W sezonie 2007/08 pracowałem w GKP Gorzów i dwa razy udało mi się z moimi ówczesnymi podopiecznymi pokonać MKS. Wiosną już pracując w Ślęzie Wrocław przegrałem w Kluczborku 1:2. Znam piłkarzy MKS-u, ale oczywiście nie jest to pełna wiedza o zespole czy poszczególnych zawodnikach. Szybko jednak poznaję zespół - opowiada Nowej Trybunie Opolskiej szkoleniowiec świeżo upieczonego beniaminka.
Grzegorz Kowalski nie planuje przeprowadzać w drużynie MKS-u rewolucji kadrowej, lecz jak sam twierdzi bez zmian się nie obejdzie. - Zespół jest dobrze ułożony i wydaje się, że nie potrzeba wymieniać go w połowie. Wszystko jednak zweryfikują nasi rywale w lidze. Zresztą chłopakom, którzy wywalczyli awans należy się szansa na grę w I lidze. Zasłużyli na to. Inna sprawa czy będą w stanie szybko przystosować się do gry na wyższym poziomie. Potencjał w zespole na pewno jest, choć czterech, pięciu nowych zawodników na pewno się przyda dla zwiększenia rywalizacji w drużynie - mówi na łamach Nowej Trybuny Opolskiej trener MKS-u Kluczbork.
Kluczborczanie wcześnie zaczęli przygotowania do nowego sezonu i zdążyli już rozegrać dwa mecze sparingowe. Przed MKS-em pozostało jeszcze siedem spotkań kontrolnych. - Te sparingi mają wykrystalizować podstawową jedenastkę. Od czwartego lipca przez sześć dni potrwa obóz dochodzeniowy w Bąkowie. Trenować będziemy na własnych obiektach. Mamy bardzo dobra bazę i nie ma sensu latem nigdzie wyjeżdżać - kończy w rozmowie z Nową Trybuną Opolską nowy trener MKS-u Grzegorz Kowalski.