Liga Mistrzów: Lille - Chelsea. "The Blues" z pierwszym zwycięstwem, piękny gol Williana

Getty Images / Bryn Lennon / Na zdjęciu: Jonathan Bamba i Kurt Zouma
Getty Images / Bryn Lennon / Na zdjęciu: Jonathan Bamba i Kurt Zouma

Drugiej wpadki Chelsea nie było i w wyjazdowym starciu z Lille OSC podopieczni Franka Lamparda wygrali 2:1. To dla nich pierwszy triumf w obecnej edycji Ligi Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

"The Blues", których uznawano za głównego faworyta grupy H, przegrali na inaugurację z Valencią (0:1), więc na Stade Pierre-Mauroy nie mogli już kalkulować. Od początku więc rzucili się do ataku i zdecydowanie przejęli inicjatywę.

Ten dobry okres przyniósł Chelsea gola, choć padł on w momencie, w którym wydawało się, że Lille powoli opanowuje sytuację. Fikayo Tomori zagrał za plecy obrońców do Tammy'ego Abrahama, a najskuteczniejszy piłkarz londyńskiej ekipy (w Premier League ma już siedem bramek) pokonał Mike'a Maignana strzałem przy słupku.

Goście wyszli na prowadzenie i przestali grać. Oddali pole rywalowi, a ten wyczuł szansę na wyrównanie i dość szybko ją wykorzystał. To był dobrze rozegrany rzut rożny. Centrował Jonathan Bamba, a głową do siatki trafił Victor Osimhen. Tu nazwisko egzekutora też nie było przypadkowe, bo Nigeryjczyk - z sześcioma golami - jest wiceliderem klasyfikacji strzelców Ligue 1.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Niefortunny wpis Legii Warszawa. "Przeprosiliśmy. Posypaliśmy głowy popiołem"

Podopieczni Christophe'a Galtiera odrobili straty, ale nie potrafili utrzymać solidnego poziomu dłużej niż kilkanaście minut. Później znów dominowała Chelsea, która jeszcze przed przerwą mogła odzyskać prowadzenie. Stałoby się tak, gdyby minimalnie dokładniej przymierzył z dystansu Jorginho. Zamiast radości reprezentant Włoch łapał się za głowę, bo piłka odbiła się od słupka.

W drugiej połowie londyńczycy kontynuowali natarcie, a gospodarze czekali wyłącznie na kontry. Ta zachowawcza taktyka okazała się nieskuteczna i Chelsea - choć nie wykreowała multum sytuacji - zdobyła decydującą bramkę. To było trafienie pięknej urody. Z lewego skrzydła dośrodkował rezerwowy Callum Hudson-Odoi, z pierwszej piłki huknął Willian i po koźle poleciała ona pod poprzeczkę, a skonsternowany Maignan nawet nie próbował interweniować.

W samej końcówce londyńczycy grali niepewnie w obronie i dwa razy w polu karnym Kepy Arrizabalagi zrobiło się bardzo gorąco. Te okazje Lille wynikały jednak wyłącznie z błędów rywali. Sami Francuzi nie byli w stanie wskórać kompletnie nic i mecz zakończył się zasłużonym triumfem Chelsea. To dla niej pierwsze punkty w obecnej edycji Ligi Mistrzów. Zespół Christophe'a Galtiera natomiast ma dwie porażki i jest w bardzo trudnym położeniu.

->Liga Mistrzów: Slavia - Borussia. Kopciuszek nie poskromił kolejnego faworyta. Wicemistrz Niemiec wygrał w Czechach

Lille OSC - Chelsea FC 1:2 (1:1)
0:1 - Tammy Abraham 22'
1:1 - Victor Osimhen 33'
1:2 - Willian 78'

Składy:

Lille OSC: Mike Maignan - Mehmet Zeki Celik, Jose Fonte, Gabriel, Reinildo, Benjamin Andre (69' Renato Sanches), Boubakary Soumare, Luiz Araujo (75' Xeka), Jonathan Ikone (62' Yusuf Yazici), Jonathan Bamba, Victor Osimhen.

Chelsea FC: Kepa Arrizabalaga - Cesar Azpilicueta, Kurt Zouma, Fikayo Tomori, Reece James (67' Callum Hudson-Odoi), N'Golo Kante, Jorginho, Marcos Alonso, Willian (85' Pedro Rodriguez), Tammy Abraham, Mason Mount (87' Mateo Kovacić).

Żółte kartki: Jonathan Ikone (Lille OSC) oraz Reece James (Chelsea FC).

Sędzia: Aleksiej Kulbakow (Białoruś).

->Liga Mistrzów. Lokomotiw - Atletico. Grzegorz Krychowiak bez gola. Polak nie ukrywał wściekłości

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Valencia CF 6 3 2 1 9:7 11
2 Chelsea FC 6 3 2 1 11:9 11
3 Ajax Amsterdam 6 3 1 2 12:6 10
4 Lille OSC 6 0 1 5 4:14 1
Źródło artykułu: