Austriacki obrońca do gry wrócił po dwutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją. To cieszyło Niko Kovaca, gdyż David Alaba to kluczowy zawodnik formacji defensywnej Bayernu Monachium. W starciu przeciwko Tottenhamowi Hotspur rozegrał jednak tylko 45 minut. Po tym, jak został ostro potraktowany przez rywala, nie był w stanie kontynuować gry i został w szatni.
Już w 9. minucie spotkania Alabę sfaulował Serge Aurier. Austriak odczuwał dyskomfort, ale został na boisku do końca pierwszej połowy. Po spotkaniu swojej wściekłości nie ukrywał trener Kovac. - To był rażący faul zasługujący na bezpośrednią czerwoną kartkę - powiedział w rozmowie ze Sky Sports.
Dokładny stan zdrowia Davida Alaby nie jest jeszcze znany, ale w Bayernie dmuchają na zimne i nie chcą ryzykować kolejnego urazu austriackiego obrońcy. Alaba odczuwał ból, dlatego zdecydowano się na zmianę. Pod znakiem zapytania stoi jego występ w kolejnym spotkaniu Bundesligi.
Urazu podczas spotkania w Londynie nabawił się także Jerome Boateng, który w 71. minucie opuścił boisko. Został uderzony w twarz i też narzekał na ból.
Zobacz także:
Liga Mistrzów. Robert Lewandowski - najlepszy napastnik Europy. "O mój Boże"!
Liga Mistrzów. Lokomotiw - Atletico: Krychowiak to za mało, dwa ciosy Atletico
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Niefortunny wpis Legii Warszawa. "Przeprosiliśmy. Posypaliśmy głowy popiołem"