Faworytem spotkania było Atletico Madryt, ale hiszpański zespół na wyprawę do Rosji jechał z pewnymi obawami. Dotyczyły one nie tylko warunków atmosferycznych panujących w Moskwie, ale też formy prezentowanej przez Lokomotiw, który jest wiceliderem ligi rosyjskiej, a przed dwoma tygodniami w Lidze Mistrzów ograł Bayer Leverkusen 2:1.
Zgodnie z oczekiwaniami ofensywnie ustawione Atletico od pierwszego gwizdka rzuciło się do ataków. Zespół z Hiszpanii zepchnął Lokomotiw do defensywy. Starał się stwarzać kolejne okazje do zdobycia gola, ale miał problem, by przebić się przez obronny mur, w którym ważnym ogniwem był Maciej Rybus. Polak popisał się kilkoma odważnymi interwencjami, którymi zatrzymywał kolejne akcje rywala.
W pierwszej połowie goście swojej przewagi nie potrafili udokumentować golem. Najlepszą okazję w 19. minucie zmarnował Diego Costa. Po wrzutce z rzutu rożnego piłkę strącił Joao Felix i zmylił defensywę rywali, a napastnik Atletico z metra nie trafił do pustej bramki. Lokomotiw odpowiadał pojedynczymi akcjami, w które zaangażowany był Grzegorz Krychowiak. Polak zdecydował się nawet na strzał z dystansu, ale spudłował. Za to w końcówce mógł zaliczyć asystę, ale fatalnie spudłował Bryne Idovu.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Inter nadal bezbłędny. Sampdoria na dnie. Asysta Karola Linettego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Goście gola doczekali się w 48. minucie. Na skrzydle Alvaro Morata wygrał pojedynek biegowy z Rybusem i dograł w kierunku Joao Felixa. Jego strzał obronił Guilherme, ale przy dobitce nie miał najmniejszych szans. Atletico złapało wiatr w żagle i zepchnęło jeszcze bardziej rywali do defensywy. Piłkarze Lokomotiwu rozpaczliwie się bronili, a kolejne gole wydawały się być kwestią czasu.
Lokomotiw starał się odgryzać ofensywnymi wypadami. W 58. minucie wykorzystali to goście. Po rzucie rożnym wykonywanym przez rosyjski zespół Atletico ruszyło z zabójczą kontrą. W polu karnym Diego Costa wyłożył piłkę Thomasowi Partey'owi, a Ghańczykowi pozostało tylko wpakować piłkę do pustej bramki i cieszyć się ze zdobycia gola.
Dopiero w 67. minucie Lokomotiw oddał pierwszy celny strzał. Z trzydziestu metrów po ziemi uderzył Krychowiak. Jan Oblak nie miał żadnych problemów ze złapaniem piłki. Niemal cała moskiewska drużyna w ofensywie nie istniała. Wyjątkiem był Krychowiak. Defensywny pomocnik był najjaśniejszym punktem Lokomotiwu. W 73. minucie Oblak już musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, by obronić dwa strzały Polaka. Krychowiak był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Lokomotiwu. To było jednak zbyt mało, by sprawić niespodziankę w starciu z Atletico.
Lokomotiw Moskwa - Atletico Madryt 0:2 (0:0)
0:1 - Joao Felix 48'
0:2 - Thomas Partey 58'
Składy:
Lokomotiw Moskwa: Guilherme - Władisłąw Ignatjew (79' Eder), Benedikt Hoewedes, Vedran Corluka, Maciej Rybus - Rifat Zhemaletdinow (33' Bryne Idovu), Dmitri Barinow, Grzegorz Krychowiak, Murilo, Joao Mario - Fiodor Smołow (83' Aleksandr Kołomytjew).
Atletico Madryt: Jan Oblak - Santiago Arias, Felipe, Jose Maria Gimenez, Renan Lodi - Saul Niguez, Thomas Partey, Koke (87' Angel Correa) - Joao Felix (83' Hermoso) - Diego Costa (77' Thomas Lemar), Alvaro Morata.
Żółte kartki: Władisław Ignatjew, Joao Mario (Lokomotiw Moskwa) Thomas Partey, Felipe (Atletico Madryt).
Sędzia: Orel Grinfeld (Izrael).
Zobacz także:
Liga Mistrzów. Real Madryt - Club Brugge. Królewscy uratowali punkt
Liga Mistrzów: Atalanta - Szachtar. Zmarnowany karny, trzy gole i decydujący cios Ukraińców