Ligue 1. Neymar - wróg czy bóg? Znienawidzony w Paryżu, raz za razem ratuje swój klub

Getty Images /  Jean Catuffe / Na zdjęciu: Neymar
Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Neymar

Nie ma chyba osoby, która zapomniałaby już o wielkiej operze mydlanej, jaką była latem saga związana z odejściem Neymara z PSG. Za jego postępowanie znienawidziły go miejscowe trybuny. Jednak jak na złość, Brazylijczyk raz za razem ratuje klub.

Choć wiadomo, że w Paryżu liga to jedynie przykry coroczny obowiązek, a priorytetem jest Champions League, gdzie póki co Paris Saint-Germain w świetnym stylu rozbiło Real Madryt, to jednak gdyby po 7 kolejkach, klub legitymował się bilansem 3-2-2 i zaledwie 8. miejscem z dorobkiem 11 punktów, to nastroje na Parc des Princes byłyby dalekie od idealnych.

Na szczęście dla fanów, klub od takiego stanu rzeczy ratuje Neymar. Choć Brazylijczyk w tym sezonie wystąpił dopiero w zaledwie 3 spotkaniach, to już zdążył się wydatnie przyczynić do dorobku punktowego swojego zespołu. Pytanie jednak brzmi, czy aby na pewno "na szczęście". Z każdym kolejnym dobrym występem Neymara, na trybunach bowiem może dochodzić do coraz większej zagwozdki - czy wciąż wygwizdywać bohatera kolejnych spotkań?

Czytaj także: Reprezentacja. Pół tysiąca za spóźnienie

Brazylijczyk bowiem totalnie nic sobie nie robi ze swojej opinii w stolicy Francji. Najpierw w 5. kolejce pięknym golem z przewrotki w 2. minucie doliczonego czasu gry zapewnił wygraną 1:0 ze Strasbourgiem, a tydzień później niemalże powtórzył swój wyczyn, tym razem w 87. minucie spotkania strzelając zwycięską bramkę przeciwko Olympique Lyon.

Dopiero w ostatnim starciu z Reims, Brazylijczyk nie zdołał uchronić swojej drużyny przed porażką (0:2). Mimo to trzeba oddać, że robi on naprawdę wiele, by choć w minimalnym stopniu zatrzeć złe wrażenie z wakacji. Choć jak sam przyznaje, doskonale zdaje sobie sprawę, że będzie to niesamowicie ciężkie.

- Nie po raz pierwszy wszyscy mnie wygwizdali. To smutne, ale wiem, że od teraz każdy mecz, w którym występuję, będzie meczem wyjazdowym - mówił Neymar po meczu ze Strasbourgiem. - Czas przewrócić stronę. Dziś jestem zawodnikiem PSG i zamierzam dać z siebie wszystko na boisku - dodał.

Czytaj także: Maciej Rybus: Od roku gram z ogromnym bólem, czasem ledwo chodzę

I trzeba przyznać, że póki co nie rzuca słów na wiatr. Wątpliwe jednak, aby w jakikolwiek sposób był w stanie ponownie przekonać do siebie kibiców, zwłaszcza tych najbardziej zagorzałych.

- Myślę, że w przeciągu sezonu istnieje szansa, że zdobędzie on z powrotem kilku "zwykłych" fanów. Ale nie ultrasów. Oni naprawdę zawzięli się na Neymara, a sposób w jaki się zachował, nie pomógł - mówiła w rozmowie ze SkySports Natalie Gedra, brazylijska dziennikarka, która obserwuje karierę Neymara od jego młodzieńczych lat w Santosie.

Przed zawodnikiem na pewno trudne miesiące w Paryżu. Kolejną szansę na dołożenie cegiełki do odbudowy swojego wizerunku, choćby w oczach tych zwykłych kibiców, będzie miał szansę już w sobotę 28.09, kiedy jego zespół zmierzy się na wyjeździe z Girondins Bordeaux.

Komentarze (0)