Tototolotek Puchar Polski: Ruch Chorzów wraca do "podziemi". Ważny dzień dla klubu

Newspix / Adam Starszynski / PressFocus / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów
Newspix / Adam Starszynski / PressFocus / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów

Ruch Chorzów odpadł z rozgrywek o Totolotek Puchar Polski. Był to ostatni występ Niebieskich w rozgrywkach ogólnopolskich w sezonie. Środa może się okazać ważnym dniem w innym aspekcie.

W tym artykule dowiesz się o:

Niespełna trzystu widzów oglądało wtorkowy mecz Ruchu Chorzów ze Stomilem Olsztyn (po remisie 3:3 Ruch przegrał po rzutach karnych) w Tototolotek Pucharze Polski. Niebiescy, mimo że grali z osłabionym kadrowo rywalem, to pokazali, że w III lidze mogą sporo zwojować i powinien się ich obawiać każdy zespół.

Już wkrótce niska frekwencja przy Cichej może przejść do historii. W środę być może zapadnie decyzja o zawieszeniu bojkotu przez kibiców. W najbliższym meczu z rezerwami Miedzi Legnica (28.09) na mecz będzie mogło wejść nie więcej niż 999 kibiców, jednak na kolejnym spotkaniu Ruch może dopingować już dużo większa liczba fanów. Spotkanie zapowiada się bardzo interesująco. W derbach Niebiescy zmierzą się z Polonią Bytom.

Czytaj także: Totolotek Puchar Polski. Korona Kielce - Zagłębie Lubin: pierwszy triumf Seveli, Smyła nadal bez wygranej

Pomimo porażki ze Stomilem w rzutach karnych chorzowianie potwierdzili, że po raz pierwszy od czasów pracy przy Cichej Waldemara Fornalika zespół czyni stałe postępy i na jego grę można patrzeć z coraz większą radością. - Jestem zadowolony z przebiegu meczu. Myślę, że byliśmy drużyna lepszą. Mieliśmy słabszy początek, ale po zdobyciu wyrównującego graliśmy coraz lepiej - przyznał szkoleniowiec Niebieskich Łukasz Bereta. Dodajmy, że pierwsza drużyna Ruchu przy Cichej stanęła do konkursu rzutów karnych po raz pierwszy w XXI wieku.

Jedyną stratą po potyczce ze Stomilem jest kontuzja Kamila Lecha. Bramkarz w końcówce dogrywki doznał urazu nogi przy wybiciu piłki. Wiele wskazuje na to, że kontuzja może być poważna. To tym większa strata dla zespołu, że Lech, odkąd wrócił do bramki, prezentował wysoką formę.

Czytaj także: Totolotek Puchar Polski. Gryf Wejherowo - Lechia Gdańsk: Flavio Paixao: W d*** mam wynik - nie powinniśmy grać dalej!

ZOBACZ WIDEO: Piłkarskie podsumowanie tygodnia. "Polski kibic jest najbardziej oszukiwany w całej Europie"

Źródło artykułu: