Totolotek Puchar Polski: Chrobry - Lech. Sensacji nie było. Poznaniacy awansowali mimo 75-minutowej męki

Newspix / MARCIN PIRGA / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Christian Gytkjaer
Newspix / MARCIN PIRGA / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Christian Gytkjaer

Przez 75 minut Lech Poznań nie potrafił zdobyć gola, ale ostatecznie nie dopuścił do sensacji, wygrał na wyjeździe z Chrobrym Głogów 2:0 i awansował do 1/16 finału Totolotek Pucharu Polski.

W starciu z przedostatnią ekipą Fortuna I ligi "Kolejorz" był murowanym faworytem, mimo to oraz gry we wtorkowej potyczce wyglądał zaskakująco. Głogowianie, którzy mają najgorszą defensywę w swoich rozgrywkach (w dziesięciu kolejkach stracili dwadzieścia bramek), byli w tyłach bardzo dobrze zorganizowani i nie pozwalali piłkarzom Dariusza Żurawia na dochodzenie do wielu sytuacji.

Pierwsza połowa była dość senna i zaskakująco wyrównana, choć tak naprawdę Lech powinien po niej prowadzić. W 39. minucie Kamil Jóźwiak przedarł się w polu karnym na czystą pozycję i huknął do siatki przy dalszym słupku. Zbigniew Dobrynin uznał jednak, że skrzydłowy gości sfaulował wcześniej Michała Michalca. Nic takiego nie miało miejsca, bo zawodnik Chrobrego przewrócił się sam.

Po przerwie zespół z Głogowa nie był już w stanie tak skutecznie niwelować różnicy jednej klasy i "Kolejorz" łatwiej dochodził do klarownych sytuacji. Niedługo po wznowieniu gry z ostrego kąta spudłował Robert Gumny.

Wtedy do Chrobrego uśmiechnęło się szczęście, ale gdy Dariusz Żuraw wprowadził z ławki Joao Amarala, defensywa I-ligowca w końcu "pękła". Na kwadrans przed upływem regulaminowego czasu Portugalczyk doskonale obsłużył niekrytego Christiana Gytkjaera i Duńczyk spokojnie podciął piłkę do siatki nad interweniującym Mateuszem Abramowiczem.

Drużyna Ivana Djurdjevicia gasła z minuty na minutę i w ostatnim kwadransie już tylko statystowała. Poznaniacy to wykorzystali i przypieczętowali zwycięstwo dobrym rozegraniem stałego fragmentu. Z rzutu wolnego dośrodkował Tymoteusz Puchacz, a krycie zgubił Mateusz Skrzypczak i szczupakiem z kilku metrów sprawił, że na tablicy wyników zrobiło się 0:2.

Lech może być zadowolony. Stylem w Głogowie wprawdzie nie oczarował, lecz zrealizował cel, robiąc to niewielkim nakładem sił. Poznaniacy mogą teraz czekać na losowanie 1/16 finału, I-ligowiec natomiast skupi się na trudnej walce o utrzymanie.

->Totolotek Puchar Polski: Gryf - Lechia. Gajos uratował gdańszczan przed kompromitacją. Skandal ze strony kibiców

Chrobry Głogów - Lech Poznań 0:2 (0:0)
0:1 - Christian Gytkjaer 75'
0:2 - Mateusz Skrzypczak 84'

Składy:

Chrobry Głogów: Mateusz Abramowicz - Michał Ilków-Gołąb, Michał Michalec, Łukasz Góra, Przemysław Stolc, Marcel Ziemann, Szymon Drewniak, Maciej Diduszko (46' Robert Mandrysz), Miłosz Kozak, Adrian Benedyczak (89' Dominik Piła), Mikołaj Lebedyński (79' Gerard Artigas).

Lech Poznań: Mickey van der Hart - Robert Gumny, Tomasz Dejewski, Djordje Crnomarković, Tymoteusz Puchacz, Maciej Makuszewski (78' Jakub Kamiński), Mateusz Skrzypczak, Jakub Moder, Kamil Jóźwiak, Darko Jevtić (70' Joao Amaral), Christian Gytkjaer (86' Filip Szymczak).

Żółte kartki: Mikołaj Lebedyński, Marcel Ziemann, Robert Mandrysz, Miłosz Kozak (Chrobry Głogów) oraz Darko Jevtić (Lech Poznań).

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź).

->Totolotek Puchar Polski: Widzew Łódź - Śląsk Wrocław. Szymon Jadczak ostrzega przed "zadymą" na stadionie

Komentarze (0)