Marzena S.-C. i Robert S. to dwie z czterech osób, które zostały zatrzymane w sprawie wyprowadzenia pieniędzy z kasy Wisły Kraków. Sąd podjął decyzję, że byli działacze krakowskiego klubu mogą wyjść na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego. Taki sam środek zapobiegawczy zastosowano wobec Anny M.-Z., żony gangstera "Zielaka", na której konto Wisła przekazała około 800 tysięcy złotych.
Wyrok ten nie jest zgodny z oczekiwaniami prokuratora, który liczy, że działacze zostaną aresztowani. "Prokuratura złożyła zażalenia na decyzje sądu o niezastosowaniu tymczasowego aresztu wobec Marzeny S.-C., byłej prezes Wisły Kraków, oraz Roberta S., b. wiceprezesa klubu" - przekazało na swoim twitterowym profilu Radio ZET.
Przypomnijmy, że sąd w Poznaniu orzekł, że po wpłaceniu poręczenia majątkowego była prezes i były wiceprezes mogą wyjść na wolność. Marzena S.-C. miała wpłacić 100 tysięcy złotych, nie podano jaką kaucję zapłaci Robert S. Mają oni zakaz opuszczania kraju i są objęci dozorem policyjnym.
Zatrzymania były związane z prowadzonym śledztwem o nadużycia uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi spółki Wisła Kraków S.A. i wyrządzenia tym szkody majątkowej w mieniu spółki. Trójka zatrzymanych (Marzena S.-C., Anna M.-Z. oraz Robert S.), według prokuratury, miała wyprowadzić z kasy Wisły nawet 10 milionów złotych.
Prokuratura złożyła zażalenia na decyzje sądu o niezastosowaniu tymczasowego aresztu wobec Marzeny S.-C., byłej prezes Wisły Kraków, oraz Roberta S., b. wiceprezesa klubu.
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) September 23, 2019
Zobacz także:
Marek Wawrzynowski: Przestępco, kup sobie klub piłkarski (felieton)
PKO Ekstraklasa. Frekwencja na stadionach piłkarskich: buduje się moda na Śląsk we Wrocławiu
ZOBACZ WIDEO: Śląsk - Zagłębie. Robert Pich: Doping poniósł nas do zdobycia 4 bramki