Pogoń Szczecin prowadziła w tabeli od niedzieli do soboty. Dzień przed starciem z Górnikiem Zabrze została wyprzedzona przez Śląsk Wrocław, ale ma los w swoich rękach i może odzyskać pozycję lidera w PKO Ekstraklasie.
- Tabela wygląda fajnie, ale sytuacja może zmienić się w każdym momencie. W poprzednim meczu graliśmy z ŁKS-em, nad którym mamy 13 punktów przewagi i rozstrzygnęliśmy ten pojedynek tylko jednym golem. Pamiętamy jak trudno było go zdobyć i dostaliśmy ostrzeżenie. Jesteśmy czujni, liderowanie nic nie zmieniło i musimy pozostać w napięciu. Staramy się podchodzić do każdego spotkania bardzo poważnie - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni.
Czytaj także: Lukas Haraslin się odblokował. "Zawsze mam spokojną głowę"
Niemiec cieszy się z poprawiającej się sytuacji kadrowej Pogoni. Do treningów powrócili w tym tygodniu David Stec, Tomas Podstawski oraz Srdjan Spiridonović. Nie mogą zagrać w pojedynku z Górnikiem już tylko i aż Mariusz Malec, Kamil Drygas i Ricardo Nunes.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Bayer Leverkusen wygrywa. Gikiewicz nie uchronił Unionu przed porażką [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS[
- Rozmawiałem z Ricardo, który trenował w tym tygodniu indywidualnie i jest dobrej myśli. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu będzie mógł do nas dołączyć. Nie miałem wątpliwości, kiedy wybierałem Huberta Matynię na jego zastępcę i zagra on również w niedzielę. Powrót Tomka Podstawskiego daje nam więcej możliwości w środku pola. Przed nami intensywny tydzień z meczem pucharowym i tak Tomek, jak i David Stec pomogą nam - opowiada Runjaić.
Pogoń zwycięża, ale prezentuje mało porywający futbol. Nie ma w PKO Ekstraklasie zespołu, w którego meczach pada mniej goli. W tym niechlubnym rankingu towarzyszy szczecinianom Górnik Zabrze, co zupełnie teoretycznie nie jest dobrą zapowiedzią spotkania przy Twardowskiego.
- To prawda, że gramy bardziej minimalistycznie niż w poprzednim sezonie, ale osiągamy więcej sukcesów. Nie wiem, co wydarzy się w meczu z Górnikiem, ale zrobimy wszystko, żeby ponownie nie stracić gola. Z drugiej strony jestem przekonany, że jesteśmy wystarczająco silni i w wystarczająco dobrej formie, żeby strzelić przynajmniej jedną bramkę - mówi Runjaić i odnosi się do problemów swojego zespołu w ofensywie.
- Mamy dużo do poprawienia w ataku. Ostatnie podanie musi mieć odpowiedni tor, musimy je dopracować. W akcjach musimy pokazywać odpowiednią siłę oraz wigor. Widzę natomiast i jestem zadowolony z tego jak piłkarze szukają przestrzeni na połowie przeciwnika. To ważne, ponieważ rywale są generalnie dobrze nastawieni do gry z nami. Koncentrują się na obronie i na szybkim przechodzeniu do kontrataku. Myślę, że to samo czeka nas w niedzielę ze strony Górnika. Przeciwnik jest silny w ofensywie i przy stałych fragmentach gry. Musimy być ostrożni przy rzutach rożnych i rzutach wolnych, a ponadto dać z siebie sto procent, żeby móc odnieść sukces - wylicza Runjaić.
Niemiec nie wyklucza w najbliższym czasie zastosowania wariantu z dwoma napastnikami. - Buksa gra dobrze i strzela ostatnio ważne gole, także jego nie będziemy zmieniać. To nie oznacza, że drzwi do składu są zamknięte przed pozostałymi napastnikami. Mamy wewnątrz zespołu zdrową rywalizację i niewykluczone, że będziemy grać dwoma napastnikami już niebawem - zapowiada Runjaić.
Czytaj także: Piotr Stokowiec: Był to mecz z gatunku pułapka
Początek meczu Pogoni z Górnikiem w niedzielę o godzinie 15.